Potomstwo. Jack Ketchum

TYTUŁ: Potomstwo
AUTOR: Jack Ketchum
TŁUMACZENIE: Bartosz Czartoryski
WYDAWNICTWO: Replika
GATUNEK: Horror

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


Tak lubię flaczki. Tak lubię się bać. Tak lubię tryskającą krew. To wszytko oczywiście tylko w literaturze. Ale na taką straszną flakowokrwawoobrzydliwą ucztę jaką zaserwował Ketchum w Potomstwie chyba nie byłam gotowa.

W małym miasteczku Dead River grasuje banda dzieciaków. I bynajmniej nie chodzi tutaj o młodocianych wandali wybijających szyby, palących marychę i zapijających nocne ekscesy tanim winem owocowym. Ta zgraja, która porywa dzieci, napada na dorosłych i... ich zjada. Banda człekokształtnych stworów taplających się we własnych ekskrementach, lubujących się w ludzkich podrobach oraz czerpiących niebywałą przyjemność z torturowania ludzi. No =) tyle tytułem wstępu i nakreśleniem tła fabuły. Szeryf (który podobno w części pierwszej Poza sezonem, której nie czytałam, próbuje dobić ocalałe sztuki, które dziwnym trafem przetrwały poprzednią obławę. Ocalałe sztuki, które się rozmnożyły sieją postrach i, co zrozumiałe, stanowią realne zagrożenie dla życia mieszkańców).

Jest naprawdę strasznie. Nocne czytanie odpada, bo non stop czujemy podpełzający zbyt blisko strach. Sprawdzamy, czy wszystkie okna i drzwi są zamknięte... Jest też obrzydliwie... nawet zbyt obrzydliwie. Gmeranie we wnętrznościach człowieka, zagryzanie serducha lewa nerką i krew bryzgająca na wszystkie strony. Trudno, żeby było sterylnie, jeśli tematem przewodnim są dzieciludojady, ale momentami można przekonać się na własne oczy co jedliśmy kilka godzin wcześniej.
Dynamiczna akcja, spora doza strachu, zaskakujące zwroty akcji i bardzo ciekawe postaci, szczególnie Stevena męża Amy, którego z powodzeniem można porównać do tej bandy kanibali, którzy kierują się li tylko instynktem, a ludzkie odruchy zanikły na drodze ewolucji albo w ogóle się nie wykształciły.

Ciężki, mocno brutalny Ketchum. Raczej nie dla wszystkich. I zdecydowanie nie dla wrażliwych.

Komentarze

Popularne posty