Smutek cinkciarza. Sylwia Chutnik

TYTUŁ: Smutek cinkciarza
AUTOR: Sylwia Chutnik
WYDAWNICTWO: Od Deski Do Deski
GATUNEK: Literatura współczesna/ Seria na F/Aktach
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Od Deski Do Deski

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Bo wszystkie... Wieśki to fajne chłopaki. A ten Wiesiek to już wyjątkowo spoko ziom, a raczej: klawy chłop. Zaradny, rodzinny, trzymający się zasad (co prawda ułożonych według własnego systemu i własnej hierarchii wartości, no ale pal licho zasady są) i bardzo towarzyski. Człowiek do rany przyłóż. Z taką duszą kochającą dancingi, z taką niezachwianą pewnością, że "życie bez zabawy to nie życie" nie dla Wieśka praca na pełen etat i wystawanie w kolejkach za mięsem, lodówką czy spodniami z Pewexu. Wiesiek z jego żyłką do interesów mógł sprawdzić się tylko w jednym fachu. Wiesiu był cinkciarzem.

"Nie ma cwaniaka nad warszawiaka". Wiesiu sobie w życiu poradzi, bo Wiesiu ma łeb na karku i nie da z siebie robić wała. Wiesiu jest poważnym człowiekiem, z honorem i ma bardzo dużo do powiedzenia. O życiu, o miłości, pierwszej miłości Zosi, o tragicznych wydarzeniach z dzieciństwa, trudnych relacjach z ojcem, o zasadach, kobietach lekkich obyczajów, milicji. Tylko o polityce gadać nie chce. Bo w polityce babrać się nie będzie. Jakie znaczenie ma to, kto sprawuje w państwie władzę? I tak najważniejsza jest rodzina. I pieniądze. Kreśli nam tło społeczno-obyczajowe widziane oczami drobnego cwaniaczka, manipulatora i kombinatora.  Bo "kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana".

Sylwia Chutnik snuje opowieść na kanwie niewyjaśnionej (jak dotąd) zbrodni, która miała miejsce w Sopocie w 1991. Autorka przenosi miejsce akcji na warszawskie Bemowo i zabiera nas w podróż do lat 80-tych. Do słodko-gorzkich wspomnień PRL-u, gdzie na dancingach królowały takie utwory jak "Daj mi te noc", "Jak się masz, kochanie?", "Przeżyj to sam"; na ulicach słychać było spolszczoną angielszczyznę: "czeńdż mony"; na półkach sklepowych prym wiódł ocet, a skitrany pod ladą pierwszorzędny towar dostępny był tylko dla wybranych.

Bardzo dobra powieść z serii Na F/Aktach wydana przez Wydawnictwo Od Deski Do Deski. Sylwia Chutnik bardzo plastycznym językiem wiedzie nas po zadymionych, zatłoczonych salach dancingowych. Z kart książki przebrzmiewają znane i lubiane szlagiery. Czujemy zapach ciepłej, ohydnej gorzały zagryzanej kiszonym. Wpatrujemy się w wirującą, srebrną kulę i ogrania nas nostalgia i niepohamowana tęsknota za tym, co było. Dlatego tak doskonale czyta się spowiedź Wieśka, dlatego co i rusz wybuchamy śmiechem i z rozrzewnieniem wspominamy "stare dobre czasy". I dlatego wracamy do przykurzonych już trendów, mody, do starych utworów [luźne skojarzenie: no kto by pomyślał, że "Hi-Fi Superstar" śpiewała Wanda i Banda na początku lat 80-tych?!?! Źródło: Youtube]



Człowiek ma tendencję do idealizowania przeszłości, więc pamięta się tylko śmiech, taniec, wino i zabawę, spuszczając zasłonę zapomnienia na te niekoniecznie wesołe aspekty ówczesnej Polski. A Smutek cinkciarza to właśnie w głównej mierze opowieść o cudownej przeszłości z grubą zasłoną, bo gdzieś po drodze w trakcie lektury zapominamy, że na koniec czeka nas... zbrodnia.

Polecam. jak wszystkie pozycje z serii Na F/Aktach =)

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Komentarze

Popularne posty