Cudowny chłopak i ja. Trzy cudowne historie. R.J. Palacio
TYTUŁ: Cudowny chłopak i ja. Trzy cudowne historie.
AUTOR: R.J. Palacio
TŁUMACZENIE: Maria Olejniczak-Skarsgard
WYDAWNICTWO: Albatros
GATUNEK: Literatura dziecięca/ Literatura młodzieżowa
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Cudowny chłopak i ja. Trzy cudowne historie NIE JEST drugą częścią Cudownego chłopaka. Nie w dosłownym tego słowa znaczeniu, czyli nie poznajemy dalszych losów Auggiego, chłopca, który sam o sobie pisze:
Nie powiem wam, jak wyglądam. Cokolwiek sobie wyobrazicie, w rzeczywistości jest pewnie gorzej.
Podobno wygląd nie ma znaczenia... Podobno. Ale przypomnijcie sobie, że w każdej klasie (podstawówce, gimnazjum, nawet w szkole średniej) była osoba, która się wyróżniała. Była "inna" (nie gorsza!). Odstawała od "stada".
W Cudownym chłopaku poznajemy punkt widzenia Auggiego. Cudowny chłopak i ja to trzy historie przedstawiające punkt widzenia Juliana, Christophera i Charlotte, w których Auggie jest postacią epizodyczną. Ale bardzo ważną! Bo właśnie pojawienie się w najbliższym otoczeniu tych trojga młodych osób chłopaka "odstającego od stada" sprawia, że w ich życiu dochodzi do szeregu zmian...
Julian - ten zły, który dokucza Auggiemu. Rozpieszczony, zarozumiały i arogancki. Co kryje się za takim, a nie innym zachowaniem Juliana? Dlaczego z najpopularniejszego chłopaka w szkole nagle staje się rozrabiaką i łobuzem? Nie oceniajmy książki po okładce... i nie oceniajmy człowieka, nie poznając ówcześnie motywów jego postępowania.
Historia Juliana, ze szczególnym naciskiem na opowieść jego Babci sprawi, że po raz kolejny dostrzeżemy złożoność ludzkich zachowań. Człowiek nie jest z gruntu zły, każda akcja inicjuje reakcję, a dziecięca złośliwość z pewnością ma źródło dużo głębiej niż w zwykłym "bo nie". Przepiękna, wzruszająca historia. Nie wyciska łez... łzy płyną swobodnie, bez "wyciskania".
Christopher to najlepszy przyjaciel Auggiego z okresu dziecięcego. Od trzech lat nie mieszka już w Nowym Jorku i siłą rzeczy kontakt z Auggiem ogranicza się do rzadkich spotkań oraz rozmów na Skypie. Christopher wspomina, że "trudno przyjaźnić się" z Auggiem. Z chłopcem, który w miejscach publicznych ściąga wzrok wszystkich osób, chłopcem którego zdeformowana twarz wywołuje strach... i obrzydzenie. Jak taka "trudna przyjaźń" wpływa na życie Christophera i relacje w jego rodzinie?
Poruszająca opowieść, dotykająca bardzo ważnych obszarów: empatii, zrozumienia i odwagi. Trudne wybory, ważne decyzje, które tak naprawdę kształtują naszą wrażliwość i hart ducha.
Charlotte to bardzo "popularna" dziewczyna w szkole. Inteligentna, wrażliwa, zaangażowana w pomoc najuboższym. Jest jedną z osób, które pan Tushman poprosił o pomoc w aklimatyzacji Auggiego w szkole. Dewizą Charlotte pozostaje "stać z boku", "nie mieszać się". W burzliwym czasie formowania się paczek przyjaciół, resetowania starych przyjaźni i tworzenia się grup "psiapsiółek" siedzących razem podczas przerwy na lunch Charlotte pozostaje obserwatorem, a nie uczestnikiem. Nie wywyższa się, akceptuje, często bolesne, decyzje swoich rówieśniczek. Jednak bierna postawa nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem...
Ta historia nie porwała mnie tak jak dwie poprzednie, chociaż autorka w bardzo trafny sposób przedstawiła skomplikowane relacje miedzy nastolatkami, rywalizację oraz potrzebę bycia akceptowaną.
Pani R.J. Palacio może pochwalić się niebywałą przenikliwością i umiejętnością "wejścia" w umysł dziecka/nastolatka. Wnikliwie, z wielką wrażliwością i dokładnością przelewa swoje obserwacje na karty powieści.
W przyjaźniach zdecydowanie nie chodzi o medale.
Czasem przyjaźnie tak wyglądają. A nawet może tak wyglądają najlepsze przyjaźnie. Więzi są zawsze. Tyle że niewidoczne dla oka.
O przyjaźni, zrozumieniu, asertywności i sztuce podejmowania trudnych wyborów, o nauce przyznania się do własnych błędów. Palacio z lekkością, bez nadmiernej patetyczności pisze o rzeczach niezwykle istotnych zarówno dla młodzieży, ale przede wszystkim dla dorosłych.
Tona przemyśleń, a spośród nich wyłania się fundamentalna zasada: bądźmy przy naszym dziecku, dajmy mu poczucie bezpieczeństwa, wspierajmy w decyzjach, motywujmy i nie krytykujmy. Bo zalążek pewności siebie, sukcesywnie pielęgnowany i podlewany przez rodziców hodujemy od dziecka.
Polecam bardzo.
Podobno wygląd nie ma znaczenia... Podobno. Ale przypomnijcie sobie, że w każdej klasie (podstawówce, gimnazjum, nawet w szkole średniej) była osoba, która się wyróżniała. Była "inna" (nie gorsza!). Odstawała od "stada".
W Cudownym chłopaku poznajemy punkt widzenia Auggiego. Cudowny chłopak i ja to trzy historie przedstawiające punkt widzenia Juliana, Christophera i Charlotte, w których Auggie jest postacią epizodyczną. Ale bardzo ważną! Bo właśnie pojawienie się w najbliższym otoczeniu tych trojga młodych osób chłopaka "odstającego od stada" sprawia, że w ich życiu dochodzi do szeregu zmian...
Julian - ten zły, który dokucza Auggiemu. Rozpieszczony, zarozumiały i arogancki. Co kryje się za takim, a nie innym zachowaniem Juliana? Dlaczego z najpopularniejszego chłopaka w szkole nagle staje się rozrabiaką i łobuzem? Nie oceniajmy książki po okładce... i nie oceniajmy człowieka, nie poznając ówcześnie motywów jego postępowania.
Historia Juliana, ze szczególnym naciskiem na opowieść jego Babci sprawi, że po raz kolejny dostrzeżemy złożoność ludzkich zachowań. Człowiek nie jest z gruntu zły, każda akcja inicjuje reakcję, a dziecięca złośliwość z pewnością ma źródło dużo głębiej niż w zwykłym "bo nie". Przepiękna, wzruszająca historia. Nie wyciska łez... łzy płyną swobodnie, bez "wyciskania".
Christopher to najlepszy przyjaciel Auggiego z okresu dziecięcego. Od trzech lat nie mieszka już w Nowym Jorku i siłą rzeczy kontakt z Auggiem ogranicza się do rzadkich spotkań oraz rozmów na Skypie. Christopher wspomina, że "trudno przyjaźnić się" z Auggiem. Z chłopcem, który w miejscach publicznych ściąga wzrok wszystkich osób, chłopcem którego zdeformowana twarz wywołuje strach... i obrzydzenie. Jak taka "trudna przyjaźń" wpływa na życie Christophera i relacje w jego rodzinie?
Poruszająca opowieść, dotykająca bardzo ważnych obszarów: empatii, zrozumienia i odwagi. Trudne wybory, ważne decyzje, które tak naprawdę kształtują naszą wrażliwość i hart ducha.
Charlotte to bardzo "popularna" dziewczyna w szkole. Inteligentna, wrażliwa, zaangażowana w pomoc najuboższym. Jest jedną z osób, które pan Tushman poprosił o pomoc w aklimatyzacji Auggiego w szkole. Dewizą Charlotte pozostaje "stać z boku", "nie mieszać się". W burzliwym czasie formowania się paczek przyjaciół, resetowania starych przyjaźni i tworzenia się grup "psiapsiółek" siedzących razem podczas przerwy na lunch Charlotte pozostaje obserwatorem, a nie uczestnikiem. Nie wywyższa się, akceptuje, często bolesne, decyzje swoich rówieśniczek. Jednak bierna postawa nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem...
Ta historia nie porwała mnie tak jak dwie poprzednie, chociaż autorka w bardzo trafny sposób przedstawiła skomplikowane relacje miedzy nastolatkami, rywalizację oraz potrzebę bycia akceptowaną.
Pani R.J. Palacio może pochwalić się niebywałą przenikliwością i umiejętnością "wejścia" w umysł dziecka/nastolatka. Wnikliwie, z wielką wrażliwością i dokładnością przelewa swoje obserwacje na karty powieści.
W przyjaźniach zdecydowanie nie chodzi o medale.
Czasem przyjaźnie tak wyglądają. A nawet może tak wyglądają najlepsze przyjaźnie. Więzi są zawsze. Tyle że niewidoczne dla oka.
O przyjaźni, zrozumieniu, asertywności i sztuce podejmowania trudnych wyborów, o nauce przyznania się do własnych błędów. Palacio z lekkością, bez nadmiernej patetyczności pisze o rzeczach niezwykle istotnych zarówno dla młodzieży, ale przede wszystkim dla dorosłych.
Tona przemyśleń, a spośród nich wyłania się fundamentalna zasada: bądźmy przy naszym dziecku, dajmy mu poczucie bezpieczeństwa, wspierajmy w decyzjach, motywujmy i nie krytykujmy. Bo zalążek pewności siebie, sukcesywnie pielęgnowany i podlewany przez rodziców hodujemy od dziecka.
Polecam bardzo.
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Komentarze
Prześlij komentarz