Czwarta małpa. J.D. Barker

TYTUŁ: Czwarta małpa
AUTOR: J.D. Barker
TŁUMACZENIE: Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK: Kryminał

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Jak ja uwielbiam swoją determinację i konsekwencję. Miałam mieć przerwę od kryminałów. No. Miałam mieć. Ale z czytaniem kryminałów jest jak z moim detoksem od kupowania i jedzenia słodyczy. Skończyło się na tym, że przekopałam wzdłuż i wszerz "szafkę słodyczową", przewaliłam kilka uschniętych rodzynek (ble), sucharki (ble), paluszków sztuk osiem (ble) i z okrzykiem zwycięzcy oraz mordem w oczach opędzlowałam głowę i pół tułowia czekoladowego mikołaja (tak!). Czekoladopodobngo mikołaja z  terminem ważności do końca kwietnia... 

I z tą książką było tyć podobnie wielkie oczekiwania, wyposzczony organizm, zapotrzebowanie na "to coś". I Czwarta małpa spełnia swoje zadanie... ale czytając niemalże orgazmiczne recenzje o wybitności tego kryminału oczekiwałam czegoś wyjątkowego. Nie było niczego wyjątkowego, jeśli można użyć sformułowania "nic wyjątkowego" w odniesieniu do poprawnego i dobrze skonstruowanego kryminału. Bo Czwarta małpa właśnie taka jest 👍

Był nieuchwytny morderca, który postanowił się ujawnić skacząc pod rozpędzony autobus. Był pamiętnik tegoż mordercy, w którym to opisuje swoje dzieciństwo i wydarzenia, które ukształtowały jego psychikę. Był policjant z ciężką sytuacją osobistą. I nie ukrywam, że właśnie ten ostatni wątek okazał się najbardziej intrygujący i wciągający. Mimo iż od razu domyśliłam się jaki wydźwięk ma "idę po mleko" i tak rozwój tego tematu śledziłam z wielkim zainteresowaniem. Autor wykazał się niebywałą subtelnością i delikatnością. Genialna, wzruszająca końcówka. No i motyw małpek nic nie widziałem, nic nie słyszałem, nic nie mówiłem miał być innowacyjny, a był, jak dla mnie, po prostu dodatkiem. Zupełnie zbędna była dla mnie perspektywa ofiary, bo co wnosi do tego kryminału? Kilkanaście stron więcej.

Właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie, że nie lubię "pamiętników mordercy" nie lubię, kiedy autor decyduje się na "wejrzenie w głąb psychiki mordercy", "odkrywa jego mroczne strony", "zdradza genezę jego zaburzeń" bo naprawdę nielicznym udaje się nakreślić wiarygodną i spójną wizję zeschizowanego, odszczepionego od normalności życia psychopaty. Tym razem było dobrze, ale nie na tyle abym napisała odę  pochwalną.

A się negatywnie zrobiło =) a jednak co słodkość to słodkość, bo to naprawdę dobry kryminał. Bardzo dobry styl, język, ciekawe zwroty akcji i dość wciągająca zagadka kryminalna.

Reasumując: dobry kryminał, z bardzo dobrym wątkiem obyczajowym i rewelacyjnym zakończeniem. Czyli 4/6.
.
.
.
Edit:
... tak sobie myślę: zważywszy na fakt że ostatnio wszystkie czytane przeze mnie kryminały są tragiczne łamane na bezsensowne... to stwierdzam, że Czwarta małpa musi być jednak wybitna, skoro nie zjechalam 🤔😀 dodaję plusa: 4,5/6 👍 

Komentarze

Popularne posty