Szklane dzieci. Kristina Ohlsson

TYTUŁ: Szklane dzieci
AUTOR: Kristina Ohlsson
TŁUMACZENIE: Anna Topczewska
WYDAWNICTWO: Media Rodzina
GATUNEK: Literatura dziecięca

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


Literatura dla dzieci, ale zdecydowanie starszych niż sześciolatki. ;) Wdepnęłam na minę, bo moje dziecię zapragnęło horroru, a Szklane dzieci zapowiadał się mrocznie, strasznie, ale i "dziecięco". Niestety prócz klimatu grozy pojawiło się tam kilka wątków nie dla takich małych szkrabów. Dlatego początkowe lawirowanie między tekstem omijaniem wstawek o braku taty (co i tak zostało przez Syna zauważone) skończyło się na maksymalnej konfabulacji z mojej strony. Tym samym bardziej opowiadałam niż czytałam i stworzyłam alternatywną wersję Szklanych dzieci, z której wycięłam wszytko co straszne i zostawiłam tylko bardzo logiczny finał ;)

Billie po śmierci taty przeprowadza się z mamą do nowego domu. Okazuje się, że w domu dzieją się rożne rzeczy. Dziecięca dociekliwość napotyka mur nie do przebicia zmowę milczenia dorosłych. Na dodatek mama nie wierzy, że w domu dochodzi do serii nadprzyrodzonych zjawisk. Billie wraz z pomocą przyjaciółki i nowo poznanego kolegi próbują rozwikłać zagadkę nawiedzonego domu i dowiedzieć się kim były szklane dzieci.

Ciekawa propozycja dla starszych dzieciaków. Jednak niekiedy czułam się znużona tą bieganiną i nic-nie-dzianiem-się. Billie coś widziała, przez kilka stron o tym wspominała, przez kolejne próbowała przekonać mamę, że to co widziała to prawda, a przez następne kilka stron streszczała całą akcję przyjaciołom. Nudnawo, przynajmniej dla dorosłego;) Niemniej cały wątek grozy był dopracowany ciekawy i naprawdę wciągający na tyle wciągający, że chciałam poznać zakończenie tej historii.

Komentarze

Popularne posty