Tańczacy Trumniarz. Jeffery Deaver

TYTUŁ: Tańczący Trumniarz
AUTOR: Jeffery Deaver
TŁUMACZENIE: Łukasz Praski
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
GATUNEK: Kryminał. Thriller

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


Ody pochwalnej układać nie będę, tylko po prostu napiszę: świetny kryminał, intrygująca zagadka, wybitnie inteligentny Lincoln Rhyme kontra wybitnie inteligentny Tańczący Trumniarz. Starcie tytanów dedukcji i bystrości umysłu. A stawka w tym pojedynku jest niemała ludzkie życie.


W Tańczącym Trumniarzu Deaver udowodnił, że serię z Lincolnem warto kontynuować, a rewelacyjny Kolekcjoner kości nie był jednorazowym rzutem na rynek wydawniczy, tylko dogłębnie przemyślaną i dopracowaną powieścią. Jak prawdopodobnie wszystkie z serii. Trwam w zachwycie, bo i warstwa kryminalna trzyma wysoki poziom wartka akcja, zaskakujące zwroty, związki przyczynowo-skutkowe między krokami zabójcy, a działaniami i usilnymi staraniami grupy śledczej, rozwalająca na łopatki końcówka, i warstwa obyczajowa perypetie Lincoln & Sachs nabierają rumieńców i lubię to bardzo;), i warstwa, że tak pozwolę sobie uogólnić, intelektualna autor wrzuca w treść powieści "chromatograf gazowy", "spektrometr masowy", "polimerazy" ufając, że czytelnik to nie jełop i doczyta, sprawdzi, postara się zrozumieć. Deaver zawraca także uwagę jak bardzo skrupulatną i drobiazgową pracę odgrywają na miejscu zbrodni technicy zabezpieczający i zbierający ślady.

Mikroślady były ulubionym materiałem Rhyme'a – drobiny i kawałeczki, czasem mikroskopijnej wielkości, pozostawiane przez sprawców w miejscach zbrodni albo bezwiednie stamtąd zabrane. Właśnie tych dowodów nawet najinteligentniejsi sprawcy nie mogli zmienić ani podrzucić, a najbardziej zapobiegliwi nie mogli się pozbyć.

A duet Lincoln i Amelia ma szansę na order "najlepszy kryminalny duet ever" w moim prywatnym rankingu.

Reasumując: rewelacja =)

Komentarze

Popularne posty