Mindhunter Podróż w ciemność. John E. Douglas, Mark Olshaker

TYTUŁ: Mindhunter Podróż w ciemność
AUTOR: John E. Douglas, Mark Olshaker
TŁUMACZENIE: Łukasz Muller
WYDAWNICTWO: Znak Literanova
GATUNEK: Literatura faktu
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova 

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


Czym, jak nie podrożą w ciemność, jest wejrzenie w głąb umysłu seryjnego mordercy, drapieżnika seksualnego, pedofila? 

W końcu zatrzymali go za posiadanie narkotyków, zdobyli nakaz rewizji i znaleźli pierwsze z trzydziestu trzech ciał ukrytych w elementach konstrukcyjnych jego domu.

W okresie, gdy dochodziło do morderstw prostytutek, Shawcross pracował, był żonaty i miał stałą kochankę.

Douglas napisał bardzo konkretny reportaż, w którym zawarł wyniki swoich obserwacji i wyciągnął bardzo trafne wnioski dotyczące umysłów seryjnych morderców, o prawdzie na temat resocjalizacji, o karze śmierci. Skrupulatnie relacjonuje to, jak wygląda praca nad profilowaniem, w jaki sposób miejsce przestępstwa oraz prawdopodobna reakcja ofiary charakteryzuje samego przestępcę. Zdradza tajniki tworzenie konkretnego rysu psychologicznego mordercy. Ostrzega, poucza, kształci. Kawał dobrej literatury faktu. Napisana przystępnym językiem, lekkim stylem, mimo kalibru podejmowanego tematu. Autor ma tendencję do gawędziarstwa i zbytniego odbiegania od tematu. Aż chce się niekiedy krzyknąć "do brzegu gościu, dobijaj do brzegu!". Nie zmienia to faktu, że Douglas pisze interesująco, potrafi zaskoczyć i niezwykle trafnie ubrać w słowa nieopisywalne, zdawałoby się, tragedie.
 
Mindhunter Podroż w ciemność ma walory edukacyjne. Uświadamia, m.in jakie są różnice miedzy zachowaniem socjopatycznym  psychotycznym. Czym różni się sygnatura od modus operandi.

Otóż osoba niepoczytalna z prawnego punktu widzenia nie potrafi odróżnić dobra od zła (psychopata), podczas gdy socjopata z zaburzeniem osobowości zna tę różnicę, ale i tak postanawia zrobić to, na co ma ochotę, z gniewu, z zazdrości czy po prostu dla poprawy samopoczucia.

Autor podejmuje się wyjaśnienia istotnej roli jaką społeczeństwo (i media!) odgrywają w pomocy odnalezienia mordercy. O nacisku, jaki kładziony jest na nagłośnienie sprawy, ponieważ niekiedy banalne, teoretycznie nic nie wnoszące do śledztwa obserwacje postronnych świadków, mogą naprowadzić na ważny trop. Sami profilerzy, policja, śledczy z każdego przestępstwa starają się wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Udoskonalić proces tropienia mordercy, naprawić błędy, przyspieszyć śledztwo. Może to zaowocować większą przewidywalnością a tym samym ochronić większa liczbę potencjalnych ofiar.

Krzywda dziecka, czy to na poziomie emocjonalnym, psychicznym czy fizycznym to temat, o którym czyta się najtrudniej. Spora cześć Mindhuntera poświęcona została na omówienie zagadnień związanych z przestępstwach na dzieciach i tym, co zrobić aby ochronić nasze dziecko przed tego typu niebezpieczeństwem. Bardzo ciekawe, dobre opracowane i logiczne rady. Zdecydowanie warto zapoznać się z tą częścią reportażu nawet jeśli nie planuje się lektury całości Mindhuntera Podróży w ciemność.

Najmniej interesującym zagadnieniem, zbyt długo omawianym, była, moim zdaniem, zasadność zmian w ustawach dotyczących procedur Habeas corpus (ustawa chroniąca wolność obywatelską) oraz zbyt drobiazgowe informacje o życiu Suzanne Collins (sięgające opisu pierwszej randki jej rodziców, historii jej adopcji oraz kolejnych lat edukacji) oraz działalności Trudy i Jacka Collinsów po zamordowaniu Suzanne. Zdaję sobie sprawę, że tragedia jaka dotknęła ich rodzinę jest ogromna, że zaowocowała stworzeniem fundacji i zmianami w kodeksie. Ale informacje o kolejnych etapach ich działania były zbyt szczegółowe i nużące. 
Szkoda, że Mindhunter nie został wzbogacony o krótką charakterystykę oraz zdjęcie wszystkich socjopatów i psychopatów o których wspomniano w książce, chociaż i tak czytając, analizując opisane zbrodnie posiłkowałam się informacjami znalezionymi w internecie. Niejednokrotnie na widok morderców szeptałam "zakazana morda potwora" ale niekiedy z twarzy psychola, który zgwałcił, zamordował, okaleczył wyczytać można było... łagodność, niewinność. Niektórzy z nich, o zgrozo, byli przystojnymi, szarmanckimi, inteligentnymi, lubianymi przez sąsiadów mężczyznami...

Lektura Minhuntera Podroż w ciemność pozostawia nas w konsternacji i z gonitwa myśli: czy jesteśmy za karą śmierci, czy wierzymy w to, że człowiek z tak skrzywioną psychika może zostać "wyleczony", czy zdajemy sobie sprawę, że nasza interwencja może niejednokrotnie uratować życie.
I w końcu: czy zdajemy sobie sprawę z roli rodziny i dobrego bezpiecznego, beztroskiego dzieciństwa? Bo chociaż nie każdy morderca wychowywał się w patologicznej, dysfunkcyjnej rodzinie to każdy morderca, pedofil, gwałciciel i sadysta był kiedyś dzieckiem...


Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik



Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik




Komentarze

Popularne posty