# to o nas. Piotr C.
TYTUŁ: # to o nas
AUTOR: Piotr C.
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: Powieść obyczajowa
Jeśli ta książka jest "o nas" to ja żyję w alternatywnej rzeczywistości, gdzie za myślenie nadal odpowiada mózg a nie penis/macica. # to o nas to dla mnie fantastyka, powieść postapokaliptyczna, ludzkość po zagładzie, w której bronią biologiczną była głupota zmieszana ze zbyt dużym stężeniem testosteronu i plastiku we krwi. A jeśli to prawda to ja dziękuję – wysiadam.
O fabule krótko, bo co tutaj dumać? Agata, Krzysztof, Suchy, Paulina. Warszawa. Praca w korporacji. I samotność. Wszyscy są sfrustrowani, niezadowoleni i permanentnie podkurwieni. Szukają miłości i zrozumienia najlepszymi sposobami jakie znają: Agata testując, Krzysztof słuchając kumpla debila – Suchego, Suchy wyłączając mózg, włączając na full podszepty penisa, koleżanka – walcząc (bezskutecznie) z zadurzeniem do nieodpowiedzialnego gościa, który nieustannie robi ją w trąbę. Mogłaby to być zabawna komedia omyłek, gdyby to nie było takie wyzute z uczuć, piękna. I tak cholernie smutne. Bo gdzieś głęboko w tych ludziach kryją się nieskończone pokłady cierpienia.
Piotr C. Kontrowersyjny autor, którego jedni kochają inni nienawidzą. Geniusz? Grafoman?
Ja nie uciekałabym się do tak skrajnych epitetów, plasuję się mniej więcej po środku: miedzy uwielbieniem a niesmakiem do twórczości autora. Bardzo wygodnie, prawda? Ale już się tłumaczę: nie sposób wypowiedzieć się jednoznacznie jeśli weźmiemy pod uwagę dwa skrajnie odmienne perspektywy. Zakładając, że # to o nas to nie tylko fikcja literacka, ale i zakłamana rzeczywistość, przejaskrawiony, nierealny świat z wtłoczonymi na siłę sucharami, seksistowskimi żartami, sprośnymi hipotezami – to wówczas odbiera się powieść jako tanią sensację, wyolbrzymienie brudu w celu lepszego słupka sprzedażowego... Ale jeśli założymy, że tacy bohaterowie istnieją, że historie przedstawione w # to o nas to klony wydarzeń z życia, to Piotr C jawi się jako wnikliwy obserwator upośledzonej, trwale oszpeconej rzeczywistości.
Chcę wierzyć w to pierwsze, ale obawiam się, że temu drugiemu bliżej do prawdy.
Powieść nie dla wszystkich. Kto zna powieści Piotra C wie, że brak zahamowań wszelakich: wulgarność, uprzedmiotowienie miłości, brak szacunku dla kobiet, opisy defekacji. Wszystko to napisane w lekkim, humorystyczny stylu podsyconym takim podskórnie wyczuwalnym smutkiem. Taki też jest # to o nas. Ciężki, specyficzny żart, chore relacje międzyludzkie, patologia emocjonalna, seks sprowadzony do zwierzęcej kopulacji.
Specyficzna jest także kreacja bohaterów – pozbawiona (jak się pod koniec okaże – pozornie) delikatności. Sprowadzeni do czystej fizjonomii. Kopulują, piją litrami prosecco i kawę, uprawiają seks, marzą o seksie albo narzekają na seks który był albo na seks, którego zbyt długo nie ma i robią tonę mniej lub bardziej prozaicznych czynności. Krzysztof jest zagubionym, podatnym na wpływy i zdanie innych trzydziestolatkiem. Agata marzy o prawdziwej miłości, o facecie, który nie będzie tylko partnerem w łóżkowych ekscesach ale przyjacielem. Jednak boi się zaangażowania i swój strach maskuje ciętymi ripostami i wrednością. Paulina to typ blachary – nieszczęśliwie zakochana w Sebixie, który nieustannie ją wykorzystuje. Mężczyzn ocenia przez pryzmat samochodów którymi jeżdżą. I w końcu on – Suchy – wykastrowany intelektualnie troglodyta o zbyt wysokim mniemaniu o sobie i zbyt chwiejnej stabilności seksualnej. Moim skromnym zdaniem – zakała rodu męskiego.
Specyficzna jest także kreacja bohaterów – pozbawiona (jak się pod koniec okaże – pozornie) delikatności. Sprowadzeni do czystej fizjonomii. Kopulują, piją litrami prosecco i kawę, uprawiają seks, marzą o seksie albo narzekają na seks który był albo na seks, którego zbyt długo nie ma i robią tonę mniej lub bardziej prozaicznych czynności. Krzysztof jest zagubionym, podatnym na wpływy i zdanie innych trzydziestolatkiem. Agata marzy o prawdziwej miłości, o facecie, który nie będzie tylko partnerem w łóżkowych ekscesach ale przyjacielem. Jednak boi się zaangażowania i swój strach maskuje ciętymi ripostami i wrednością. Paulina to typ blachary – nieszczęśliwie zakochana w Sebixie, który nieustannie ją wykorzystuje. Mężczyzn ocenia przez pryzmat samochodów którymi jeżdżą. I w końcu on – Suchy – wykastrowany intelektualnie troglodyta o zbyt wysokim mniemaniu o sobie i zbyt chwiejnej stabilności seksualnej. Moim skromnym zdaniem – zakała rodu męskiego.
Lubię ,,Pokolenie Ikea" na facebooku i tyle mi wystarczy mądrości Piotra C. Nie mam chęci na jego książki :)
OdpowiedzUsuńspecyficzne sa te mąrości. pełne wulgarności i takiego smutku. Coś w sobie mają.
Usuń