17 podniebnych koszmarów. Sephen King, Ben Vincent

TYTUŁ: 17 podniebnych koszmarów
AUTOR: m.in. Stephen King, Ben Vincent, Joe Hill
TŁUMACZENIE: Tomasz Wilusz
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
GATUNEK: Opowiadania / Horror
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


Umiarkowanie dobry zbiór siedemnastu opowiadań, w których motywem przewodnim jest strach towarzyszący lataniu. Dlaczego boimy się latać, skoro podroż samolotem to statystycznie najbezpieczniejszy środek transportu? Odpowiedź w każdym ze znajdujących się w tej antologii opowiadaniu. Może być to klaustrofobia, lęk wysokości czy brak możliwości sprawowania kontroli nad własnym ciałem. Wsiadamy do wielotonowej maszyny, oddajemy swoje życie w ręce pilota i stali. Cała podroż to wielka niewiadoma, współpasażerowie mogą okazać się niestabilni emocjonalnie, wśród pasażerów może być morderca albo anioł stróż...

17 podniebnych koszmarów to swoisty kolaż pomysłów, stylów i synonimów strachu przed lataniem. Każdy autor inaczej interpretuje "podniebny koszmar", dlatego sięgając po ten zbiór opowiadań na brak różnorodności z pewnością nie można narzekać. Wiadomo, że nie wszystkie opowiadania trafia w nasz gust i spełnią oczekiwania. W moim przypadku tych rewelacyjnych było zdecydowanie mniej od przeciętnych. Każdy znajdzie w ty zbiorze coś dla siebie. 

Moim zdaniem do najlepszych należą:
"Ładunek" przesiąknięty jest grozą nieoczywistą, ale przede wszystkim rozdzierającym serce smutkiem. 
"Koszmar na wysokości sześciu tysięcy metrów" jest hipnotyzujący i emocjonujący. Przyspieszony puls i solidna dawka adrenaliny.
"Lucyferze!" fenomenalny pomysł, genialne narracyjnie no i ta końcówka, końcówka, końcówka...
"Diablitos" opowiadanie z największym stężeniem grozy. Naturalistyczne opisy doskonale oddają mroczny klimat tej historii.
"Nalot" doskonały pomysł, spora dramaturgia wydarzeń.
"Morderstwo w powietrzu" wyróżnia się na te pozostałych taką literacką elegancją przywodzącą na myśl Agathe Christie i jej Herkulesa Poirota. Ciekawa zagadka kryminalna, która z powodzeniem mogłaby się stać pełnowymiarowym kryminałem i sporo by na tym zyskała.
"Specjalista od turbulencji" to King w wersji light więcej sentymentalnej nuty niż grozy. Ba! Grozy tutaj nie ma wcale, ale ja takiego "nowego" Kinga lubię równie mocno jak "starego".

Lekkim rozczarowaniem było dla mnie "Jesteście wolni" Joe Hilla, bo okazało się tylko poprawnym opowiadaniem, a wiemy doskonale, że opowiadanie Hill potrafi sieknąć solidne.

Reszta to niestety bardzo przeciętne, albo nawet słabe opowiadania, rozczarowujące i mocno zaniżające poziom. Niemniej naprawdę warto przeczytać, bo to, że ja nie lubię manewrów wojskowych, ustawek politycznych i lekko archaicznych opisów dotyczących aeroplanu nie znaczy, że nie lubisz ich Ty.

17 podniebnych koszmarów dostarczy nam przede wszystkim rozrywki... nie grozy. Bać się nie będziemy, ale mamy szansę na poznanie kilku naprawdę niesamowitych, nierzadko dogłębnie poruszających historii. W fotel nie wbijają, ale będą stanowiły doskonały substytut ciepłej whisky w plastikowym kubku podczas dłuższej podroży samolotem.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Komentarze

Popularne posty