Sex/love. BB Easton

TYTUŁ: Sex/love
AUTOR: BB Easton
TŁUMACZENIE: Dorota Konowrocka-Sawa
WYDAWNICTWO: Wielka Litera
GATUNEK: Erotyk
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Wielka Litera

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


Ja i erotyk ;D toż to idealny przykład oksymoronu, bo ja NIE cierpię czytać erotyków. Przeczytałam "50 twarzy Greya", coś tam z Crossem i dwa rozdziały "365 dni" i stwierdziłam, że wystarczy. Co mnie podkusiło, aby sięgnąć po jakże tajemniczy tytuł "Sex/love"? :D Pojęcia nie mam, ale cieszę się, że uległam. Bo jeśli kiedykolwiek mam jeszcze przeczytać jakiś erotyk, to tylko taki jak ten.

Brooke jest szczęśliwą matką i żoną. Ma zarąbiście przystojnego męża i do pełni szczęścia brakuje jej jedynie pikanterii w wiadomym aspekcie życia. Innymi słowy Brooke ma inne potrzeby seksualne niż jej mąż. Wpada na doskonały pomysł - postanawia pisać "sekretny pamiętnik", który "zupełnym przypadkiem" zostanie przez jej oziębłego małżonka odnaleziony i czytany. W tymże pamiętniku Brooke, wspominając nieco ubarwioną przeszłość erotyczną, zawrze wszystko to, co chciałaby w ich małżeńskiej relacji zmienić. 

BB Easton ugryzła temat z nieco innej strony. Bo mamy oto szczęśliwe, kochające się małżeństwo. Nie ma skoków w bok, nie ma dramatycznych rozstań, rzucania się w otchłań rozpaczy z powodu nieszczęśliwej miłości. Małżeństwo! Żona, która kocha męża, ale nie akceptuje jego oziębłości. I postanawia to zmienić. Nie zostawia go, nie szuka wrażeń poza domem, tylko NAPRAWIA to, co naprawić się da.
Powieść ma formę pamiętnika, a dokładnie "podwójnego pamiętnika", czyli mamy wersję oficjalną - przeznaczoną dla Kena i podkręcenia jego skapcaniałego libido oraz wersję "prawdziwą" - postępy w seksualnej metamorfozie w małżeństwie Brooke. Wszystko zostało napisane fenomenalnym językiem z tak potężna dawką humoru, że śmiałam się momentami w głos.

"Mój mąż jest z kamienia. To nie znaczy, że jest opoką, bez której wszystko by się zawaliło, lecz że jest tak, kurwa, tak zimny, że nie wiadomo, czy jeszcze dycha".

Zabrzmi kuriozalnie, ale największym minusem powieści są sceny erotyczne i momentami zbyt wulgarny język. Możliwe, że moje zastrzeżenia wynikają po prostu z tego, że nie czytuję tego typu powieści. Jednak komizm sytuacyjny (nie do końca udany stosunek na plaży i ten w samochodzie ;D) barwny język, humor i sama koncepcja powieści - podkręcenie erotyzmu w związku małżeńskim - rekompensują ewentualne mankamenty "Sex/love".

Ubawiłam się zacnie ;) nie wiem, czy sięgnę już zaraz, za momencik po drugą część, bo jednak dwa erotyki w jednym roku to zbyt wiele dla mnie, ale z pewnością jeszcze do tej historii wrócę ;)

Komentarze

  1. Najważniejsze, że były emocje, bo ten typ książek zwykle sprawia, że ja NIC nie czuję.🙂🙂 Przemyślę lekturę!😀

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty