Zatruty ogród. Alex Marwood

TYTUŁ: Zatruty ogród
AUTOR: Alex Marwood
TŁUMACZENIE: Anna Dobrzańska
WYDAWNICTWO: Albatros
GATUNEK: Thriller
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


Zbiorowe samobójstwo odizolowanej od świata sekty wstrząsnęło światem. Członkowie sekty wierzyli, że oto nadszedł kres ludzkości. Jedną z nielicznych ocalałych z samozagłady jest Romy, młoda dziewczyna, którą wpajane od najmłodszych lat zasady i wytyczne skutecznie odgrodziły od świata "Martwych" czyli świata zewnętrznego. Problem w tym, że właśnie wśród "Martwych" musi nauczyć się funkcjonować, odnaleźć stabilizację i chronić swoje nienarodzone dziecko. 

To, co w "Zatrutym ogrodzie" zasługuje na szczególną uwagę i uznanie jest perfekcyjnie oddanie klimatu małej, wyizolowanej społeczności oraz zasad funkcjonowania sekty. Marwood zwraca uwagę na główne zasady, jakimi kieruje się sekta w werbowaniu nowych wyznawców odnajdowanie zagubionych, odtrąconych przez społeczeństwo jednostek, zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa i oczarowanie charyzmatycznym, "dobrym" przywódcą, który zachwyca spokojem i mądrością. Sekta staje się dla odrzuconej do tej pory jednostki nowym domem, źródłem dobra, wyrozumiałości i zrozumienia. 

Doskonałym pomysłem na tkanie fabuły było "wyrzucenie" Romy na głębokie wody społeczeństwa spoza terenów sekty. Konfrontacja z pędem życia, rozwiniętą techniką, wszelkimi udogodnieniami "cywilizowanych ludzi" po wyjściu ze społeczności, w której za zbytek uważano kąpiel, posiłek do syta czy własny pokój przestrzeń tylko dla siebie. Jednak powieść nie może pochłonąć, jeśli zostaje oparta tylko na zasadzie kontrastu. I chociaż temat fascynował, niepokoił i uwierał, momentami zaskakiwał, to jednak w "Zatrutym ogrodzie" brakowało intrygującej akcji, którą, jak mniemam, miała być tajna misja Romy. 

Fascynująca fabuła, intrygujący początek, ale im dalej, tym gorzej. Nudno... najgorzej we fragmentach poświęconych Sarah. I chociaż końcówka pokazała po co ta postać została wprowadzona do powieści... to jednak nie zmienia faktu, że jej nieporadność i jałowe dialogi irytowały przez większą część powieści.

Przypuszczam, że Alex Marwood poświeciła sporo czasu na solidny research, bo wątek sekty, jej funkcjonowania, struktur wewnętrznych jest maksymalnie wyeksploatowany. Rysy psychologiczne bohaterów są na dość dobrym poziomie, ale obumarłe tempo akcji odbiera im wiarygodność.

Nie zachwyciła mnie ta powieść. Wręcz odrobinę rozczarowała. Po rewelacyjnym "Najmroczniejszym sekrecie" wiem, że autorka potrafi genialnie wyważyć psychologię postaci, akcję i tajemnicę. I walnąć zakończeniem jak prawym sierpowym. W "Zatrutym ogrodzie" tego nie dostałam.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

Komentarze

Popularne posty