Manuskrypt. Wojciech Uszok

 TYTUŁ: Manuskrypt 

AUTOR: Wojciech Uszok 
WYDAWNICTWO: Vesper 
GATUNEK: Literatura grozy (?) 
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Vesper

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 



Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że powieść Pana Uszoka nie przypadła mi do gustu. 
Nie do końca potrafię nawet sprecyzować o czym "Manuskrypt" jest i do jakiego gatunku można tę książkę zakwalifikować. Bo na pewno nie jest to powieść grozy o eliksirze nieśmiertelności.

Intrygujący początek jest najlepszą częścią "Manuskryptu". Szalony naukowiec opracowuje tajną recepturę na nieśmiertelność. Do realizacji swojego projektu potrzebuje ofiary z młodego człowieka. Udaremniona próba skutkuje zabiciem naukowca, a tajna receptura spisana w księdze ginie. Podobnie jak moje zainteresowanie fabułą... Bo akcję osadzoną w 1945 roku kartkowałam, a współczesna okazała się przeraźliwie nudna. 

Powieść została napisana przepiękną polszczyzną. Jednak piękny język tym razem nie idzie w parze z interesującą historią. Mylące jest także określenie "Manuskryptu" jako powieść grozy, bo jedyna scena, jaką zarejestrowałam jako "niepokojącą" była ta z (nie do końca martwym) trupem, którego przenosili żołnierze.
O ile charakterystyka przyrody cieszyła oko, to sztywne dialogi niebywale irytowały.

W mojej opinii Pan Uszok niepotrzebnie "ładował się" na siłę w grozę. Tak wyszukany styl, eleganckie pióro aż prosi się o jakąś powieść z rozmachem, z obszerną charakterystyką przyrody i niespieszną akcją. W takim wydaniu autor mógłby zachwycić.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


Komentarze

Popularne posty