Otchłanie. Pilar Quintana

TYTUŁ: Otchłanie

AUTOR: Pilar Quintana
TŁUMACZENIE: Iwona Michałowska-Gabrych
WYDAWNICTWO: MOVA
GATUNEK: Literatura piękna
Materiał reklamowy przy współpracy z Wydawnictwem MOVA

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


 
Mocno specyficzna odsłona literatury pięknej. Proza oschła, ale z buzującą pod powierzchnią erupcją uczuć. Pozornie mdła, nijaka, ale ze sporą porcją refleksji na temat macierzyństwa i samotności. Ale tylko dla uważnych i spostrzegawczych. Nie jestem przekonana czy ja się do nich zaliczam, bo "Otchłanie" nie poruszyły mnie dogłębnie, a treść już ulatuje z odmętów pamięci...

Claudia ma osiem lat i jest świadkiem rozpadu małżeństwa rodziców. Chłodny ojciec skupiony na rodzinnym biznesie od zawsze był nieco z boku, z kolei matka była dla Claudii centrum wszechświata. Dziewczynka czuje, że coś w jej ustabilizowanym życiu się zmieniło. Coś, co kruszy wypracowany, rodzinny constans i bezwzględnie, brutalnie niszczy poczucie bezpieczeństwa dziecka. Destrukcyjna siła zdrady, która jest punktem zwrotnym nie tylko w życiu Claudi, ale wszystkich głównych bohaterów pojawiających się na scenę "Otchłani".

To nie tylko historia portretująca społeczne uwarunkowania Kolumbii w latach dziewięćdziesiątych, z naciskiem na patriarchat oraz brak zrozumienia dla osób cierpiących na depresję. To doskonałe zobrazowanie skompilowanej natury dziecka - z pełnym zakresem odczuwania tego, czego dziecięcy umysł nie jest w stanie nazwać i zrozumieć. To opowieść o utraconych marzeniach, o zdewastowanym poczuciu własnej wartości i trudnej macierzyńskiej miłości. 

Przypuszczam, że dla Pilar Quintana niemałym wyzwaniem było ukazanie złożoności odczuć i pragnień pokazanej z perspektywy ośmioletniej dziewczynki. Stąd właśnie ta oschłość narracyjna, która trąci banałem i nudą. Akurat ten aspekt powieści uznaję jednak za ogromny plus. 

"Otchłanie" nie rozwaliły mnie na "emocjonalne łopatki", ale to nadal kawał dobrej literatury. Ku refleksji i ku przestrodze.

 

Komentarze

Popularne posty