Osada. Michał Śmielak

TYTUŁ: Osada

AUTOR: Michał Śmielak
WYDAWNICTWO: Skarpa Warszawska
GATUNEK: Kryminał
Materiał Reklamowy przy współpracy 
z Wydawnictwem Skarpa Warszawska

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 



Zima stulecia, wiocha zabita dechami, raczkujący w swym fachu milicjant i zwłoki młodej dziewczyny. Czyżby przepis na doskonały, klimatyczny kryminał? Cóż... Sam szkielet nie wystarczy, bo nawet na doskonałym, przemyślanym i dopracowanym fundamencie można postawić kiczowate gmaszysko bez ładu i składu. Ale nie bój nic Czytelniku Drogi - takie rzeczy nie u Śmielaka! Autor leciał ze swoją literacką szlifierką i dogładzał, dopieszczał, poprawiał. I tak oto powstała "Osada" - dopracowana od fundamentu, po szkielet i aż po wykończenie z ozdobnymi gzymsikami;) 

Zima 1978 roku. Maleńka wieś u podnóża Karkonoszy została odcięta od świata za sprawa obfitych opadów śniegu. Do rodzinnej miejscowości przybywa świeżo upieczony milicjant Jan Ryś. Nie przypuszcza, że swoje pierwsze wielkie śledztwo przyjdzie mu prowadzić w pojedynkę.

"Tu nie chodzi o porę roku, ale o sytuację, w jakiej się znalazła cała osada. Jesteśmy jak zagubieni w górach albo na bezludnej wyspie, odcięci od świata".

Michał Śmielak doskonale oddaje klimat małej, odciętej od świata osady, z ludzkimi wątpliwościami, narastającym niepokojem i strachem o własne życie. Akcja toczy się dwutorowo - z perspektywy uczestnika tych wydarzeń oraz z perspektywy samego Jana Brysia przesłuchiwanego czterdzieści lat później przez funkcjonariuszy Archiwum X. Dzięki temu możemy z uwagą śledzić postępy w śledztwie oraz odkrywać małe kłamstewka i wielkie niedopowiedzenia. Klaustrofobiczna i mroczna aura gęstnieje i osacza czytelnika aż do ostatecznej konfrontacji z mordercą. I prawdą. 
 
Nadmienię, że Michał Śmielak jest jednym z nielicznych autorów kryminałów, którzy drętwe i tracące zapachem "zapchajdziury" dialogi zastąpili tymi autentycznymi z mocno sarkastycznym wydźwiękiem i uszczypliwym humorem. Bluzgi są tam, gdzie być powinny, nie wepchnięte na piątego, żeby było bardziej wiarygodnie. Jest lekko zwiewnie i powabnie, oczywiście jeśli można użyć takich epitetów w kontekście rozmowy o zabójstwie... zabójstwach...
 
Bardzo na tak! Tak bardzo, że daję aż 8/10! (co się ze mną dzieje, żem taka rozrzutna?;)).

Komentarze

Popularne posty