Teraz zaśniesz. C. L. Taylor
TYTUŁ: Teraz zaśniesz
AUTOR: C. L. Taylor
TŁUMACZENIE:Anna Dobrzańska
WYDAWNICTWO:Albatros
GATUNEK: Thriller
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros
"Poczucie winy to takie podstępne uczucie. Czai się w mrokach umysłu, czekając aż będzie mogło odsunąć na bok radość, zadowolenie i spokój; rośnie w siłę i spycha ze sceny wszelkie inne emocje, aż pozostaje już tylko ono".
Anna, po traumatycznych przeżyciach postanawia opuścić Londyn i przyjąć stanowisko pomocy hotelowej na szkockiej wyspie Rum. Ma nadzieję, że izolacja społeczna, całkowita zmiana klimatu pozwoli jej uporać się z przygniatającym poczuciem winy, które uniemożliwia normalne funkcjonowanie i spokojny sen. Jednak wraz z siedmiorgiem gości na wyspie pojawia się morderca i Anna, prócz walki z wyniszczająca bezsennością będzie musiała stoczyć walkę o życie...
Niewielka grupa ludzi odcięta od świata. Szalejący sztorm. Plątania sekretów, gąszcz podejrzeń.
Po trosze "Lśnienie" z upiornym hotelem
Panorama odciętym od świata i z szaleństwem czającym się w zakamarkach
niemal opuszczonego gmachu. Po trosze "I nie było już nikogo" z
niewielką społecznością unieruchomioną w jedynym miejscu, z tuzinem
sekretów skrywanych przez każdą z postaci i z mordercą...
I
chociaż nie jest to ani King ani Christie to Taylor napisała wciągający
i bardzo klimatyczny thriller przesycony poczuciem zagubienia, niepewności i czyhającego zewsząd zagrożenia.
"Ten hotel to pieprzona śmiertelna pułapka".
Stopniowo budowane napięcie, klaustrofobiczna aura i specyficzny klimat sprawiają, że "Teraz zaśniesz" czyta się ekspresowo. Co prawda nie wywoła w nas bezsenności i obezwładniającego strachu, ale zaintryguje. Finał nie jest wybitnie spektakularny i powalający, ale logiczny i dopracowany, co w thrillerach cenię bardziej niż fikuśne twisty fabularne odszczepione od realności i pozbawione wiarygodności.
Autorka w bardzo ciekawy sposób wplotła miedzy kryminalną zagadkę wyniszczające człowieka poczucie winy. Głowna bohaterka czuje się osaczona przez dręczące ją wyrzuty sumienia, co przekłada się na jej funkcjonowanie: w każdym człowieku widzi potencjalnego mordercę, nikomu nie ufa, każdego się boi. Amy – czytelnicy – razem z nią. Dlatego tak trudno wytypować zabójcę, a jeszcze trudniej odpowiedzieć na pytanie "dlaczego?".
Jedynym mankamentem jest nieustanne "wzdryganie się" każdego z bohaterów;) jestem wyczulona na częste powtórzenia, a kolejne wzdrygnięcie wywoływało we mnie irytację.
Komentarze
Prześlij komentarz