Gorsza siostra. Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska

 TYTUŁ: Gorsza siostra

AUTOR:  Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska  
WYDAWNICTWO: W.A.B.
GATUNEK: Powieść obyczajowa
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa W. A. B.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 




ZAREJESTRUJ SIĘ W BAZIE DAWCÓW SZPIKU!

Bohaterowie, którzy ratują życie nie noszą peleryn, masek i nie walczą z czarnym charakterem. Prawdziwi bohaterowie oddają krew. I tyle!

To najpiękniejsza forma pomocy! 
Proste jak pół metra sznurku, a dawców szpiku w bazie DKMS nadal za mało!

Dobra. Nawrzeszczałam, zaapelowałam, to teraz o książce.
Byłoby mi strasznie niezręcznie skrytykować powieść, która niesie ze sobą tak ważny przekaz, jakim jest zarejestrowanie się w bazie potencjalnych dawców szpiku DKMS. Ale rzucam w kąt dyskomfort wszelaki, bo... bo "Gorsza siostra" to wspaniała powieść!
Czytałam z wypiekami na twarzy, z drżeniem serca i z autentycznym przejęciem. 

Ida umiera. Ostra białaczka szpikowa kawałek po kawałku odbiera nadzieję i wiarę w to, że będzie dobrze. Jedynym ratunkiem jest przeszczep. Ale ani mąż, ani przyjaciele, ani Urszula  mama Idy dawcami być nie mogą, bo nie ma zgodności tkankowej. Właśnie wtedy w Urszuli pojawia się irracjonalne przeczucie, że musi porozmawiać z wujkiem. 
Okazuje się, że wujek ojciec Hieronim łamie tajemnicę spowiedzi i wyznaje jej coś, co może być ostatnią szansa na uratowanie córki. 

Wstrząsająca historia. Zarówno ta współczesna część "Gorszej siostry" jak i ta z retrospekcji opowieść wujka o trudach życia w czasie drugiej wojny światowej oraz w Polsce powojennej. 
To opowieść o ludzkiej krzywdzie, o zazdrości i dojmującym, wyniszczającym poczuciu odrzucenia. O niesprawiedliwości. Dramat rozgrywający się na płaszczyźnie emocjonalnej i dramat okupowanej Polski. 
Autorki stworzyły fascynującą opowieść o ludzkich słabościach i krzywdach, złych decyzjach, których skutki rezonują daleko w przyszłość. 
Niebywale w tej powieści jest to, że każda postać pojawiająca się na kartach powieści jest wielowymiarowa, pełnokrwista, wyrazista. Zżyłam się z każdym bohaterem. Współczułam, rozumiałam i takim zwyczajnym ludzkim odruchem miałam ochotę ich po prostu przytulić, pocieszyć i podnieść na duchu. 

Ta historia będzie we mnie żyła jeszcze bardzo długo. Niepotrzebnie autorki przesyciły końcówkę słodyczą, ale ten mały minus nie rzutuje na całkowity odbiór powieści przeze mnie. 

Bardzo polecam. Jako powieść do edukacji, do kontemplacji nad życiem, skutkami podejmowanych przez nas decyzji i jako forma mobilizacji, aby się w końcu, kurde!, zmobilizować i wysłać formularz zgłoszeniowy do DKMS! 

Czytajcie! Pomagajcie! 


Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

Komentarze

Popularne posty