Akty desperacji. Megan Nolan
TYTUŁ: Akty desperacji
AUTOR: Megan Nolan
TŁUMACZENIE: Aga Zanoa
WYDAWNICTWO: Filtry
GATUNEK: Literatura piękna
Materiał reklamowy przy współpracy
z Wydawnictwem Filtry
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
"Bez przerwy popełniałam ten błąd - szukałam aprobaty u najgorszych ludzi. A zatem być może w głębi duszy zależało mi na potwierdzeniu moich lęków, a nie na ich rozwianiu".
Zraniona czy zagubiona? Skrzywdzona czy krzywdząca innych? Zbyt wrażliwa czy zbyt głupia? A może wszystko to po trochu złożyło się na postać wykreowaną przez Megan Nolan w jej debiutanckiej powieści "Akty desperacji". Rzadko zdarza się, aby główna bohaterka wzbudzała tak skrajne emocje, jak ta bezimienna kobieta z kompleksami, brakiem wiary w siebie, które rekompensuje kolejnymi nic nieznaczącymi przygodami seksualnymi i upijaniem się na umór. Porzucone studia, praca bez ambicji, kolejni mężczyźni w zakładce "zaliczony numerek", tona wypalonych fajek, kilometry wciągniętych kresek, hektolitry alkoholu, kolejne krwawe cięcia na ramionach. Degeneracja emocjonalna, brak szkieletu moralnego i zasady nagminnie łamane dla własnej wygody i korzyści.
Była pewna, że to przez brak miłości. Ten cały brak akceptacji i żal do siebie spowodowane są nieobecnością tego jedynego u jej boku. Kiedy w końcu spotyka na swojej drodze Cierana jest pewna że tak! To jest to! Teraz będzie już tylko lepiej, byleby tylko ostrożnie obchodzić się z tą miłością, bo jeśli Cieran pokocha ją, to ona pokocha i wybaczy sobie. W ten sposób wpada w spiralę niemej agresji i związku przemocowego, ale bez aktów fizycznych. Toksyczny związek, który potęguje zagubienie głównej bohaterki doprowadzając ją na skraj wyczerpania psychicznego.
"Ileż miałam szczęścia, że większość mojego cierpienia bierze się z lęku przed utratą tego, co już posiadam, a nie z tego, że żyję w pustce [...]"
Megan Nolan wykreowała jedną z najbardziej irytujących postaci, której po prostu nie mogę polubić i zrozumieć. Ponieważ powieść "Akty desperacji" to swego rodzaju pamiętnik głównej bohaterki nie mogę nie ocenić powieści przez pryzmat inny, jak sympatia a raczej antypatia do bohaterki. I chociaż nie sposób odmówić autorce kunsztu literackiego i próby analizy psychologicznej, to jednak nie sklepiło się to w całość pełną emocji i głębi. Irytacja przysłoniła pozytywne fluidy płynące z powieści. Chyba nie odnajduję się w historiach z toksycznymi głównymi bohaterami.
Komentarze
Prześlij komentarz