Stoner. John Williams
TYTUŁ: Stoner
AUTOR: John Williams
TŁUMACZENIE: Maciej Stroiński
WYDAWNICTWO: Filtry
GATUNEK: Literatura piękna
Materiał reklamowy przy współpracy
z Wydawnictwem Filtry
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
"Nasi dzisiejsi krytycy mają przykry zwyczaj, żeby lekceważyć dzieła nierobiące szumu wokół siebie samych i tchnące skromnością".
... pisze w posłowiu "Stonera" Maciej Stroiński. Nie wiem, czy uda mi się bardziej adekwatnie opisać tę niezwykłą, skromną, zwyczajną, tak piękną w swej prostocie powieść.
William Stoner jest wykładowcą akademickim na prowincjonalnym uniwersytecie. Przeszedł długą drogę aby zajmować się tym co kocha najbardziej - literaturą. Jedyny syn ubogich rolników. Pilny student, który ciężko pracował aby utrzymać stancję i miejsce wśród studentów. W końcu mąż pięknej ale zimnej, roszczeniowej kobiety. Lubiany i szanowany, ale niewyróżniający się wykładowca. Dobry ojciec. Dobry przyjaciel. Dobry człowiek.
Ta powieść jest tak bardzo zwyczajna, przeciętna jak tylko może być. Historia życia wykładowcy akademickiego? Nuda... A jednak. Ta powieść ma w sobie coś hipnotyzującego, urzekającego. Zachwyca prostotą, niespieszną fabułą. Przywodzi na myśl piękną skromna dziewczynę, która nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest tak bardzo atrakcyjna. Że okulary w szylkretowej oprawie, szara, workowata sukienka i włosy związane w koński ogon skrywają pierwotne, nieskażone sztucznością, zarozumiałością i poczuciem wyższości piękno. "Stoner" emanuje takim właśnie niewymuszonym urokiem. Porywa w wir niespiesznej fabuły, wyzwala ogrom emocji, potężną porcję współczucia i takiego specyficznego ukochania, docenienia zwykłej szarej rzeczywistości.
"Stoner" wydany w 1965 roku nie zrobił wokół siebie szumu. Nie przebił się spośród wydawanych wówczas powieści. Mam ogromna nadzieję, że uda mu się to zrobić teraz. Zasługuje na uwagę, docenienie i zachwyt. Polecam całym sercem!
Komentarze
Prześlij komentarz