Chwała Portugalii. António Lobo Antunes
TYTUŁ: Chwała Portugalii
AUTOR: António Lobo Antunes
TŁUMACZENIE: Wojciech Charchalis
WYDAWNICTWO: Noir sur Blanc
GATUNEK: Literatura piękna
Materiał reklamowy przy współpracy
z Wydawnictwem Noir sur Blanc
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Oto i ona - najbardziej wymagająca powieść, jaką miałam przyjemność czytać. Pełna pozornie niefrasobliwych słów tylko sprawiających wrażanie przypadkowych, zbędnych i "niepasujących". Powieść wypełniona ogromem bólu, cierpienia i samotności, ale zmyślnie ukrytych między licznymi przecinkami i nielicznymi kropkami.
"tata po powrocie z pogrzebu pytał nikogo, co warte jest to życie tutaj,
i sądzę, że umarł nie wiedząc tego, w słonecznikach, z ostrzem jednej z
naszych motyk w nerkach"
To historia portugalskiej rodziny mieszkającej najpierw w Angoli, później w Lizbonie. Rodzinie rozwarstwionej, rozdzielnej, zagubionej w niuansach etnicznych uwarunkowań i emocjonalnych zawirowań. Między alkoholizmem ojca, uporem matki trójka dorosłych już dzieci: Carlos, Clarisse oraz Rui, próbują przeanalizować swoją przeszłość, w kontekście historii Portugalii nierozerwalnie związanej z krwawą, naznaczoną piętnem prześladowań Angoli.
Ten powrót do przeszłości to skok w przepaść wojny, przemocy przybierającej przerażającą formę, traumy, nieprzepracowanej samotności. Nie dziwi więc fakt, że autor António Lobo Antunes zdecydował się na potok słów, strumień emocji, falę myśli, która zalewa czytelnika, topi go w mnogości liter. Czytelnik wpada w tę powieść bez ostrzeżenia i ma niemałą trudność, aby utrzymać się na powierzchni. Ta specyficzna narracja idealnie komponuje się z ogromem emocji jakie chciał przekazać autor. Zagubienie jednostki ściśle związane z tożsamością narodową, piętnem wojny, ciemną stroną kolonializmu i walką o bezpieczeństwo.
Sporą pomocą w zrozumieniu zawiłości kulturowo-politycznych jest przedmowa pana Wojciecha. I już sam wstęp uzmysławia czytelnikowi przewrotność tytułu. Bo António Lobo Antunes bynajmniej nie gloryfikuje Portugalii. Ta powieść to bardzo brutalne rozliczenie się z portugalską historią.
"Chwała Portugalii" to nie jest powieść, którą przeczytamy z doskoku, sącząc kawkę. Tym razem to ciężka praca intelektualna podszyta maksymalnym skupieniem, wielokrotnie czytanymi fragmentami, niezrozumieniem inicjującym poszukiwanie odpowiedzi w innych źródłach niż sama treść tej powieści. Ale jeśli damy "Chwale Portugalii" wybrzmieć, damy szansę, aby znalazła w nas swoją przestrzeń, otrzymamy fenomenalną, wielowarstwową opowieść, która poruszy i pozostawi takim rozedrganym na długi czas...
Kłaniam się w pas Panu Wojciechowi - tłumaczenie tak wymagającej powieści musiało być nie lada wyzwaniem.
Komentarze
Prześlij komentarz