Wywiad z Leną Wolską, autorką "Wrózki z Gwiezdnego Pyłu"



Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik



26 marca miała miejsce premiera cudownej, ciepłej i wielowymiarowej "Wróżki z Gwiezdnego Pyłu" w której zakochałam się od pierwszego zdania=) zapraszam na PRZESYMPATYCZNY tak, to najbardziej adekwatny epitet odnoszący się do tej rozmowy =) wywiad z Leną Wolska, autorką "Wróżki z Gwiezdnego Pyłu"=)


1. Czy mogłaby Pani...

Proszę na "Ty" ;) Nie chcę tworzyć niepotrzebnego dystansu i wolałabym być autorką, z którą można zwyczajnie porozmawiać, niż skradać się i peszyć.

  =) czy mogłabyś w kilku zdaniach streścić fabułę powieści? 

Książka opowiada o ośmioletniej Hani, która od zawsze marzyła, aby zostać wróżką i zmieniać świat na lepsze. Ale wszyscy wiemy, jak to jest z marzeniami tworzymy sobie milion powodów, dla których miałyby się nie spełnić. Hania też znalazła kilka takich powodów... ale na szczęście na jej drodze pojawił się ktoś, kto pomógł jej uwierzyć, że marzenia jednak mogą się spełnić. Wilk Albert, opiekun lasu i najwyższy Mag, bo o nim tutaj mowa, zdradza Hani tajemnicę Gwiezdnego Pyłu, z którego pochodzi cała magia i moc wszystkich wróżek. Zabiera potem dziewczynkę w magiczną podróż, pokazuje jej piękno polskich krajobrazów, ale robi coś jeszcze...  pomaga naszej Hani odkryć moc, którą posiada, tę, którą nieświadomie chowa we własnym sercu. Stary nauczyciel uczy ją najważniejszej lekcji uczy Alfabetu Magii. A jak? Zapraszam do lektury. I kto wie? Może po tej wspólnej podróży Hania nie będzie jedyną Wróżką z Gwiezdnego Pyłu? Światu na pewno przyda się więcej dobrych wróżek ;)


2. Skąd pomysł na taką historię? Czy magiczna wędrówka Hani zrodziła się i zwizualizowała w Twojej głowie  nagle czy była konsekwencją konkretnych wydarzeń w Twoim życiu?

To był przypadek! ;) Byłam wtedy w trakcie pisania innej książki, dramatu, kiedy przyszedł do mnie pomysł na książkę dla dzieci. Taką, która przypomni, że warto marzyć. Ja sama marzyłam wtedy o stworzeniu historii, która na nowo przypomni, jak być dobrym człowiekiem. Nigdy wcześniej nie myślałam nawet o pisaniu dla młodszych czytelników. Wydawało mi się to... za trudne, tym bardziej, że sama nie mam dzieci. Ale pomysł przyszedł i został. I był tak uparty, że rzuciłam wszystko inne i zaczęłam pisać. I tak bardzo mi się to spodobało, że chyba ciężko mi będzie wrócić do pisania dramatów. 


3. Czyli Twoim zdaniem dzieci są bardziej wymagającym odbiorcą? Dlaczego? =)

Zdecydowanie! A dlaczego? Przede wszystkim łatwiej jest postawić się w sytuacji dorosłego czytelnika. Wiem, co działa, a co nie. Przy książkach dla dzieci nie mam tego komfortu. Mogę się opierać tylko na wspomnieniu tego, co sama chciałam usłyszeć, kiedy byłam dzieckiem. I co, z punktu widzenia dorosłego, chciałabym przekazać młodszym czytelnikom. W literaturze dla dorosłych wystarczy przedstawić świat, takim, jaki jest, albo przynajmniej takim, jakim się go widzi plus dobra historia. Dzieci potrzebują czegoś więcej. Nazywam to odrobiną magii. Jest to coś, co zatrzyma ich przy książce, zainteresuje, wciągnie. Co da coś innego niż telewizyjna bajka. A największe wyzwanie? Uważam, że dzieci nie da się oszukać. Nie chodzi o wiarę w smoki czy wróżki, ale o przedstawione uczucia. Dzieci mają jeszcze tę szczególną wrażliwość, której dorośli tak uparcie próbują się pozbyć i przez to inaczej odbierają czytane historie. To właśnie do tej wrażliwości odwołuję się we Wróżce. I próbuję pokazać, że to wcale nie jest wada.


4. Jak wyglądał i jak długo trwał proces twórczy? Czy do napisania "Wróżki z Gwiezdnego Pyłu" potrzebna była specyficzna aura? Cisza, spokój, muzyka, harmider?

Zawsze towarzyszy mi dzbanek herbaty i muzyka. Instrumentalna, filmowa, klasyczna, zazwyczaj ustawiona na "replay". Obecnie na pierwszym miejscu jest soundtrack z Alicji w Krainie Czarów, ale wtedy to była baśniowa muzyka Petera Gundry i to przy jej dźwiękach powstała cała książka. Jak zacznę pisać to nie słyszę nic na zewnątrz, więc i hałas mi nie przeszkadza, ale w tamtym okresie zewsząd otaczała mnie "cisza i spokój". Mieszkałam przez chwilę na wsi, do lasu miałam sto metrów, a jedynym obowiązkiem było karmienie kota i psa. Od pierwszego słowa, poprzez setki korekt do wysyłki propozycji do wydawnictwa minęło niecałe trzy miesiące. Krótko, ale pisałam wtedy po 1214 godzin dziennie. Na szczęście mogłam sobie na to pozwolić, bo chwilowo nie pracowałam i całą tę przerwę postanowiłam wykorzystać na pisanie. A jak ginęła wena, to szukałam jej w czytaniu książek. Kilka stron Stephena Kinga zawsze pomaga na zgubioną inspirację ;)


5. King?!?! <3 Jako że darzę Stephena Kinga miłością absolutną nie byłabym sobą, gdybym nie zapytała: trzy najlepsze według Ciebie książki Kinga? =)

Zielona Mila, Dallas '63, Lśnienie, wszystkie ex aequo na pierwszym miejscu! ;) Przy Pamiętniku rzemieślnika uczyłam się pisać i uważam, że jest to jedna z najlepszych książek na temat pisania. A odkąd ja zapałałam miłością absolutną do Stephena Kinga, a było to jakieś 12 lat temu, za każdym razem, gdy ginęła gdzieś inspiracja mówiłam sobie: "Przeczytaj Kinga". I do tej pory działa! ;)


6. A ulubionymi książkami dzieciństwa były...?

Uwielbiałam historie Małgorzaty Musierowicz, cykl o „Ani z Zielonego Wzgórza”, "W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicz, którego do tej pory uważam za geniusza polskiej literatury, no i oczywiście Harry Potter, bezwzględnie na podium. Miałam to szczęście dorastać razem z nim i wyczekiwać na kolejne części.


7.Czy postaci, które spotykała na swojej drodze Hania mają swoje pierwowzory? Który z bohaterów jest Twoim ulubionym, a którego lubisz najmniej? =)

Oprócz Hani, której chyba nie da się nie lubić, najbardziej polubiłam wilka Alberta. Sama chciałabym mieć takiego mądrego przyjaciela, który znałby odpowiedzi na wszystkie pytania i zawsze wskazywał właściwą drogę ;) Nie miał on, co prawda, swojego pierwowzoru, ale od zawsze fascynowały mnie wilki i chyba stało się to dość naturalnie, że rolę największego Maga dostał właśnie wilk. Zyskały złą sławę za sprawą Czerwonego Kapturka i być może Albert pomoże wybielić trochę tę opinię. A kogo lubię najmniej? Ciężkie pytanie! Chyba Wojtka, bo nie dał się poznać. 

Teraz widzę, że zapomniałam do historii wpleść czarny charakter! ;) 


8. Krytyka. Jest dla Ciebie siłą napędową czy hamującą?  

Poruszyłaś wrażliwy temat, Aniu ;) Sam strach przed krytyką sprawił, że debiutuję dopiero moją czwartą powieścią. Na szczęście to hamowanie samego siebie ma też dobrą stronę wciąż staramy się robić wszystko coraz lepiej, coraz doskonalej, aż pewnego dnia zaczyna nam się nudzić ten brak wiary w siebie. I wtedy właśnie pojawiła się Wróżka. Kiedy uporamy się ze strachem, zostaje już tylko odbiór słów i uczenie się na błędach, których sami mogliśmy nie dostrzec. Więc teraz uczę się dzięki krytyce, ale zajęło mi trochę czasu, żeby to zrozumieć.


9. Kim jest Lena Wolska? =) "internety" nie chcą zdradzić. Może skusisz się i opowiesz kilka słów o sobie?

Śmieję się często, że nie jestem zbyt ciekawą osobą. Nie mam pasjonującej kariery na boku, ani szczególnie wybitnych osiągnięć. Od zawsze wiedziałam, co chcę robić ze swoim życiem i to właśnie robię. Od dziecka ciągnie się za mną to jedno uparte marzenie, które mówi: "Pisz". Więc piszę. A pisanie wygląda tak, że przez większość czasu siedzi się samotnie przy biurku z małymi przerwami na obserwowanie świata i szukanie inspiracji. Jak większość naszych rówieśników, mam tytuł magistra, a raczej Master of Science, bo studiowałam za granicą. Po powrocie do Polski zajęłam się pracą w banku, która nie miała nic wspólnego z moim wykształceniem (skończyłam komunikację i nowe media). Nie mam męża, nie mam dzieci, nie mam nawet swojego psa, ale za to mam stos książek i uważam się za szczęściarę.


10. W wywiadzie musi pojawić się TO pytanie: czy pracujesz nad kolejną powieścią i czy będzie to książka dla dzieci, czy może jednak... dramat? =)

Kiedy kończyłam "Wróżkę z Gwiezdnego Pyłu" miałam w głowie pomysł na całą serię, przy czym pierwsza książka miała być wprowadzeniem Alfabetem Magii, a kolejne miały opowiadać o przygodach Hani w roli wróżki. Od tamtej myśli minął ponad rok, a do szuflady przybył manuskrypt "W pogoni za Magią". Historia jest luźno związana z "Wróżką z Gwiezdnego Pyłu", ale jest magia, jest magiczna kraina Algashi i jest Hania! Książka napisana, dopieszczona i na razie odpoczywa. A ja powoli zaczynam się obawiać, że po przygodzie z Wróżką nie będę już chciała wrócić do dramatów, tak bardzo spodobało mi się towarzyszenie Hani w jej podróżach! ;) A poprzednie książki? Myślę, że pozostaną już na zawsze w czeluściach zamkniętej szuflady. Ale była to idealna praktyka. Chociaż... kto wie :) Obecnie pracuję jednak nad powieścią futurystyczną. To jeden z pierwszych pomysłów na historię, jaki kiedykolwiek do mnie przyszedł i chyba w końcu jest gotowy. Szkielet już jest i pierwsze dziesięć tysięcy słów za mną. Jeszcze siedem razy tyle ;)


11. Widzisz ten uśmiech od ucha do ucha na mojej twarzy? To na wieść o serii =D
Jak myślisz, co powiedziałby Wilk Albert, gdyby w tym momencie stanął na Twojej drodze?

Myślę, że by powiedział, że zasłużyłam na wakacje ;) A tak serio? Myślę, że by mi podziękował. Za to, że się odważyłam... że historia Alberta i Hani nie trafiła do szuflady razem z innymi. Ale to w "W pogoni za Magią" będzie walka ze Strachem i o to, żeby stać się tym, kim zawsze chcieliśmy być. Hani się udało, a ja cieszę się, że miałam w tym udział. A gdyby kiedykolwiek udało mi się spotkać wilka Alberta, myślę, że z naszych rozmów powstałaby cała książka. Czekaj... a może już powstała? ;)

12. "Wróżka z Gwiezdnego Pyłu" to kopalnia pięknych myśli, cytatów, aforyzmów. Do moich ulubionych należą zdecydowanie: 

Każdego dnia przytrafiają się nam rożne piękne rzeczy [...]. Jest to tak naturalne, że przestajemy je dostrzegać, a tym bardziej doceniać. 

Wszystkie łzy pochodzą z miejsca, gdzie nie ma dobroci. Dlatego staraj się zawsze być miła dla innych.

i jeszcze 14 innych =) A jaki jest Twój ukochany cytat z Twojej książki?=)

To chyba najcięższe pytanie, jakie mi zadałaś! Bardzo lubię myśl, że uczymy się rzeczy, które już wiemy, tylko przypadkiem zapomnieliśmy. I że cała nasza nauka polega na tym, żeby dokopać się do tej mądrości, którą w sobie nosimy. Podsumowane w cytacie: "Zawsze uczysz się rzeczy, które już podświadomie znasz. (...) Znasz odpowiedzi na wszystkie pytania, ale zwyczajnie je zapomniałaś". To dlatego wszelkie aforyzmy wydają się nam takie piękne. Ot, zwyczajnie przypomnieliśmy sobie naszą własną mądrość, odnalezioną w czyichś słowach.


I tym przepięknym i jakże mądrym cytatem chciałabym Ci bardzo podziękować za przemiłą i inspirującą rozmowę =) życzę sukcesów kolejnych powieści, które tak jak "Wróżka z Gwiezdnego Pyłu" będą chwytać za serce =)

I ja dziękuję. Za cierpliwość i stworzenie takiego miejsca, gdzie mogłam być sobą.

<3

Komentarze

Popularne posty