Czerń i purpura. Wojciech Dutka

TYTUŁ: Czerń i purpura
AUTOR: Wojciech Dutka
WYDAWNICTWO: Albatros
GATUNEK: Literatura wojenna
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Książki takie jak "Czerń i purpura" mają niebywałą moc. Sprawiają bowiem, że jedząc obiad, biorąc długi prysznic czy otulając się ciepłym kocem czujemy wyrzuty sumienia... Bo ONI jedli nadgniłą brukiew, ONI byli siedliskiem wszy, ONI zmuszani byli do kilkugodzinnych stójek na dwudziestostopniowym mrozie. W samych pasiakach. Realia obozu koncentracyjnego, życie w Auschwitz. 

Lektura "Czerni i purpury" sprawia fizyczny i psychiczny ból. Dotkliwy ból. Bo wiemy, że to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. To opowieść o dramacie, niewyobrażalnym cierpieniu, koszmarze. O ludzkim zezwierzęceniu w imię zasad? idei? wytycznych chorego umysłu?

Franz Wemimert jest esesmanem w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz, do którego, wraz z pierwszym "transportem" w bydlęcych wagonach, zostaje przywieziona Milena Zinger młoda, piękna i utalentowana wokalnie Żydówka. Przypadek sprawia, że spotkanie dwóch młodych ludzi stanie się początkiem poruszającej historii miłosnej. 

"Los postawił ich naprzeciw siebie. Patrzyli więc na siebie kobieta i mężczyzna, więźniarka i esesman, ofiara i kat".

Wojciech Dutka nie popada w sentymentalizm i banał. Nie ma tutaj mowy o ckliwych, romantycznych opisach, powłóczystych spojrzeniach, dotyku czy steku irracjonalnych wyznań miłosnych. Zdawałoby się, że miłość w Auschwitz nie miała racji bytu. A jednak, obok umierających z wycieńczenia i głodu, pogryzionych do krwi przez wszy i zniszczonych przez chorobę więźniów, obok upodlenia, zobojętnienia, katorżniczej pracy i wyzucia z zasad moralnych miłość znalazła malutką szczelinkę, aby wybuchnąć i czynić dobro.


"Najczęściej nie reagowała na widok ludzkich zwłok, nawet nagich, kościstych, z dziurami wygryzionymi przez ogromne obozowe szczury. Pragnąc przeżyć, nie mogła użalać się nad nimi".


Książki o takiej tematyce ocenia się bardzo trudno. Nie sposób bowiem skupić się na niczym innych czytając o życiu (walce o przetrwanie) toczącym się w oświęcimskich barakach... Pod względem historycznym i, zapewne, merytorycznym, "Czerń i purpura" stanowi doskonałą, wyrazistą, popartą faktami relację z tragedii Holocaustu. Relację, która jednym, pozornie zwyczajnym zdaniem, potrafi doprowadzić nas do łez...

"Dzisiaj uczysz się tylko ciągnięcia paskiem. Potem nuczę cię reszty".


Autor opowiada tę historię w sposób prosty, suchy, bez ozdobników, bez nadmiernej ilości epitetów. I słusznie, bo życie w piekle Auschwitz nie potrzebuje zbyt wielu przymiotników, aby opisać grozę, ból i tragizm. Jedynym, niedużym minusem jest brak przestrzeni i miejsca na interpretację. Autor wszytko dokładnie wyjaśnia, wielokrotnie podkreśla i powtarza. Brakowało mi niedopowiedzeń, miejsca dla wyobraźni czytelnika i własnej oceny zarówno bohaterów, jak i sytuacji.

Literatura wojenna to jeden z najcięższych gatunków literackich. Książki takie jak "Czerń i purpura" mają ogromne znaczenie dla ludzkości. Po pierwsze nie wolno nam zapomnieć o tym, czym była zagłada Żydów, obóz koncentracyjny i eksterminacja. Po drugie jest przestrogą, aby nie popełniać błędu dyskryminacji i umysłowego zniewolenia. 

"W obozie dużo trudniej było uwierzyć w życie niż w śmierć, ponieważ śmierć wydawała się wszechwładna i wszechobecna".

Ku przestrodze... Ku pamięci...



Komentarze

Popularne posty