Obcy powiew wiatru. Magdalena Majcher

TYTUŁ: Obcy powiew wiatru
AUTOR: Magdalena Majcher
WYDAWNICTWO: Pascal
GATUNEK: Powieść obyczajowa
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Pascal

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


W pierwszym tomie sagi nadmorskiej najnowszego projektu literackiego Magdaleny Majcher poznajemy Marcjannę Zielczyńską. Młoda kobieta właśnie zdała egzamin dojrzałości, ale nadal pozostaje w sferze dziecięcych marzeń, wyidealizowanej wizji świata, w której nie ma miejsca na zło, brutalność i niesprawiedliwość. Marzy o wielkiej miłości, odnalezieniu sensu w życiu, sprecyzowaniu tego, kim chce zostać i co zamierza osiągnąć. Te świetlane wizje, ambitne plany i zamiary zostają brutalnie zweryfikowane przez rzeczywistość... Wybucha druga wojna światowa, która jest początkowo fatalistyczną wizją rozgrywająca się daleko, daleko i nie docierającą od Lubomla na Kresach, gdzie mieszka rodzina Zielczynskich. Do czasu. Do Niemców dołącza bowiem kolejny agresor Sowieci. Wszystko się zmienia...

"W tej wojnie nie ma Polaków, Niemców, Ukraińców, Sowietów, Żydów i innych nacji. Są ludzie dobrzy i źli. W każdym narodzie znajda się zarówno jedni, jak i drudzy".

Po latach głodu, represji i strachu rodzina Marcjanny podejmuje trudną decyzję opuszczają Kresy w poszukiwaniu nowego, lepszego, bezpieczniejszego miejsca.

O ile trudne, kontrowersyjne i bolesne zagadnienia od zawsze były osią powieści Pani Magdy, o tyle te dotykające bezpośrednio dramatu wojny są swego rodzaju nowością w prozie autorki. Dlatego wraz z metamorfozą i ekspresowym kursem dorastania Marcjanny dostaniemy opis tego, jak bardzo wojenna rzeczywistość zmienia ludzi, wyzwala z nich bezwzględność i egoizm. Zatrważające i przygnębiające jest to, że człowiek z dnia na dzień zaczyna postrzegać drugiego człowieka innymi kategoriami: wiary, narodowości, pochodzenia... chociaż przez kilkadziesiąt lat nie miało to przecież żadnego znaczenia.

"Miejmy nadzieję, że wojna jak najszybciej się skończy, bo wywleka z ludzi to, co w nich najgorsze".

Autorka wplata w stworzoną przez siebie fikcję literacką wydarzenia, które rzeczywiście miały miejsce oraz postaci, które żyły naprawdę. W powieści pojawiło się kilka fragmentów, które mnie poruszyły, jak chociażby ucieczka Kresowiaków i to, jakim kosztem odbywała się podroż w poszukiwaniu lepszego życia. Co prawda spodziewałam się większego ładunku emocjonalnego i łez, zabrakło mi głębi, nie poczułam więzi z żadnym z wykreowanych przez Magdalenę Majcher postaci. Co nie zmienia faktu, że dostałam bardzo sprawnie napisaną, wciągającą historię, w którą autorka z pewnością włożyła dużo pracy i serca. Miłośnicy literatury obyczajowej i pióra autorki z pewnością będą zachwyceni.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

Komentarze

Popularne posty