Moje przyjaciółki z Ravensbruck. Magda Knedler

TYTUŁ: Moje przyjaciółki z Ravensbrϋck
AUTOR: Magda Knedler
WYDAWNICTWO: Mando
GATUNEK: Literatura piękna. Literatura obozowa
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Mando

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik



"[...] najtrudniej znaleźć odpowiednie słowa, bo czasem tych odpowiednich słów nie ma".

Gapię się na ten migający kursor i właśnie tak czuję jakby nie było słów, którymi można opisać "Moje przyjaciółki z Ravensbrϋck"...

To historia przyjaźni między Marią, Sabiną Bente i Helgą w KL (Konzentrationslager) Ravensbrϋck. To próba fizycznego i psychicznego przetrwania w obozie koncentracyjnym. Realia kobiecego obozu, w którym prócz katorżniczej pracy na więźniarkach wykonywano także szereg pseudomedycznych doświadczeń... I w końcu ta powieść to świadectwo byłych więźniarek "z pokaleczoną psychiką i makabrycznymi obrazami po wewnętrznej stronie powiek", które chroni przez zapomnieniem. Wymazaniem z pamięci. Bo o obozach i dramacie w nich rozgrywającym się zapomnieć nie można. Takie książki trzeba czytać, bo świadomość, że człowiek był (jest?) zdolny do upodlenia drugiego człowieka stanowi dla nas ostrzeżenie. Aby nie powielać błędów i ustrzec ludzkość przed upadkiem moralnym...

Płakałam tylko dwa razy. Ale lektura tej książki nie musi nosić na kartach śladów łez, rozmywających się liter. Nie potrzebuje zewnętrznego, wizualnego dowodu, bo treść zostawia we wnętrzu człowieka pogorzelisko...

Magdalena Knedler opisała tragizm i upodlenie w KL Ravensbrϋck w nieco inny sposób. Nie brak dramatycznych scen, naturalizmu i śmierci. Mamy wnikliwą charakterystykę nie tylko warunków, w jakim kobiety musiały funkcjonować na co dzień, ale także analizę ich stanu psychicznego i emocjonalnego. Niedopowiedzenia są swoista grą z czytelnikiem: a Ty? Co Ty o tym myślisz? Ale to, co odróżnia "Moje przyjaciółki z Ravensbrϋck" od innych powieści tego typu jest sztuka oraz jej wpływ na zniewolone kobiety. Teoretycznie, kiedy człowiek próbuje przetrwać, nie myśli o rozwoju intelektualnym, sztuce i emocjach. Do głosu dochodzą pierwotne instynkty, które uruchamiają ośrodek walki i ucieczki przeżyć, zdobyć pożywienie, walczyć o lżejszą pracę, o wygodniejsze miejsce na odpoczynek. Jednak Magda Knedler uzmysławia nam, jak wielką, niekiedy nawet kluczową rolę odgrywa umiłowanie sztuki, która przecież "nie karmi się tylko pięknem".


"Ucieczka w sztukę jest ucieczka od śmierci w życie, w jego najwyższa i najdoskonalszą formę, pozwala zachować wrażliwość, ocalić najczulsze struny, dzięki którym doświadcza się emocji".


Jeszcze słowo o doskonałej, w moim odczuciu okładce, która perfekcyjnie współgra z treścią. Obóz w Ravensbrϋck był dla kobiet więzieniem w sensie fizycznym. Ograniczał nie tylko wolność, prawa, podstawowe potrzeby. Lata spędzone w obozie odbierały wolność, zdrowie, ale nie dotykały umysłu, serca i emocji. Wyszczerbiały to co cielesne, ale pozostawiały wolne wnętrze. To właśnie dlatego kobiety organizowały pomoc dla Króli kobiet na których przeprowadzano eksperymenty pseudomedyczne, to dlatego śpiewano kolędy, recytowano wiersze, rzeźbiono, dawano sobie prezenty, w fałdach sukni chowano leki, warzywa i chleb dla najbardziej potrzebujących.

Ale z drugiej strony...

"Że obóz zostanie w nich na zawsze i nawet jeśli przeżyją, nigdy stąd nie odejdą."

... i właśnie to pokazuje zdjęcie kobiety na okładce (projekt Mariusza Banachowicza). Byłe więźniarki są wolne pod względem fizycznym, ale już nigdy nie odzyskają wolności duchowej... druty kolczaste są w ich wnętrzu. Kaleczą emocje i zniewalają wolne już ciało. Dlatego tak ważne jest to, aby pamiętać jak wielką tragedią były niemieckie obozy koncentracyjne. Aby nie popełnić kolejny raz błędów...

Bardzo polecam.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

Komentarze

Popularne posty