Upiorna opowieść. Peter Straub

"Upiorna opowieść" nie jest lekką, straszną historyjką o duchach i wampirach. To napisana z rozmachem, monumentalna powieść stanowiąca hołd dla najznakomitszych przedstawicieli literatury gotyckiej. "Upiorna opowieść" angażuje naszą uwagę, wyobraźnię, zmusza do intelektualnego wysiłku, a w rekompensacie daje wycyzelowaną, dopieszczoną językowo epicką opowieść o złym uczynku, którego skutki rezonują i zatruwają życie głównych bohaterów.

TYTUŁ: Upiorna opowieść
AUTOR: Peter Straub
TŁUMACZENIE: Irena Ciechanowska-Sudymont, Jan Stanisław Zaus
WYDAWNICTWO: Vesper
GATUNEK: Horror
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Vesper

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

"[...] już dawno wkroczyli w okres, w którym szaleństwo oferowało wierniejszy obraz rzeczywistości niż zdrowy rozsądek".

Stowarzyszenie Chowder to grupa starszych panów reprezentująca "swoistą umiejętność łączenia kultury ze spokojną, dobrą zabawą". Na wspólnych posiedzeniach opowiadają sobie wzajemnie straszne historie niekoniecznie całkowicie odszczepione od rzeczywistości. Bo przecież w każdej opowieści, nawet tej najbardziej upiornej znajdzie się ziarenko prawdy... Istnieje jedna opowieść, która tylko czeka na wybrzmienie, na odświeżenie i na dokończenie. Bo starsi panowie kilkanaście lat wcześniej dopuścili się złego uczynku i nigdy nie ponieśli konsekwencji swoich czynów. Czas odpokutować za stare grzechy...

Akcja powieści zabiera nas do lat siedemdziesiątych, do niewielkiego miasteczka Milbourn w Stanach Zjednoczonych. Typowy obraz niewielkiej społeczności, w której wszyscy wszystkich znają, przejezdni traktowani są z należytym dystansem i nieufnością. Zdrady małżeńskie, problemy rodzinne, przemoc domowa to tematy nietykalne, ale uznane za normę. Bo po co się wtrącać w nie swoje sprawy? I razu pewnego ten sielski, małomiasteczkowy obraz zaburzony zostaje przez serię brutalnych mordów na zwierzętach... I na zwierzętach się nie kończy.

Straub oddaje w ręce czytelników klimatyczną, przesiąkniętą grozą powieść z wiarygodną kreacją bohaterów, z doskonale naszkicowanym tłem obyczajowym oraz warstwą psychologiczną. Niespieszna akcja sprawia, że napięcie budowane jest sukcesywnie, liczne retrospekcje jeszcze mocniej wyhamowują tempo wydarzeń, dlatego możne się wydawać, że powieść lekko trąca strunę "nudna". Do tej pory nie potrafię sprecyzować, czy to swoiste "wodolejstwo" uznaję za plus czy mankament powieści. Wszak około trzysetnej strony akcja nabiera rumieńców i pełne grozy wydarzenia rekompensują wcześniejszy brak wartkości. Ale z drugiej strony, czy ten pęd, te zwroty akcji, ciągłe napięcie są naprawdę niezbędne, aby stworzyć dobry horror? Chyba niekoniecznie ;) Niekiedy wystarczy kilka akcji, które potrafią wyryć w naszej wyobraźni obraz najohydniejszych paskudztw, przywołać z pamięci największe świństwa i zwizualizować najgorszy koszmar... I właśnie to robi "Upiorna opowieść".

„Jaka była najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłeś?”

Nie dziwię się dlaczego ta pozycja zaliczana jest do klasyki literatury grozy. Prócz licznych nawiązań do motywów i konwencji powieści gotyckich pozostawia w człowieku pewną niepokojącą myśl... Zło istniało i istnieć będzie. Nie ma przedawnienia i za wszelkie niegodziwości trzeba odpokutować...

Polecam miłośnikom dobrej, wymagającej i ambitnej literatury.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

Komentarze

Popularne posty