Tajemnica Floriana. Chava Nissimov

TYTUŁ: Tajemnica Floriana
AUTOR: Chava Nissimov
TŁUMACZENIE: Anna Klingofer-Szostakowska
ILUSTRACJE: Marianna Raskin
WYDAWNICTWO: TADAM
GATUNEK: Literatura dziecięca
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa TADAM

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


Florian jest pełnym energii jedenastolatkiem, który uwielbia biegać, podbierać jabłka z sadu Baby Jagi, spotykać się z rówieśnikami i przede wszystkim gadać... Ale Florian ma też tajemnicę, z którą, z racji swojego gadulstwa, nie radzi sobie najlepiej... Bo ta "tajemnica" to Ewa pięcioletnia Żydówka, dla której jedyną szansą na przeżycie jest pozostanie w ukryciu. 

Trwa druga wojna światowa. Pewnego zimowego dnia tata Floriana przynosi ukrytą w worku dziewczynkę o istnieniu której nikt ze wsi nie może się dowiedzieć. Bo Niemcy. Bo przeszukiwanie. Bo strach. Bo śmierć i palenie całych wioski... Florian, dla bezpieczeństwa swojego, rodziny oraz sąsiadów, musi dochować tajemnicy.

"Tajemnica Floriana" to podziękowanie autorki Chavy Nissimov skierowane do polskiej rodziny państwa Walczaków, którzy uratowali jej życie. Zapewne dlatego ta pozornie prosta historia opowiedziana słowami dziesięcioletniego chłopca jest tak emocjonująca i poruszająca. Bo Florianowi wcale a wcale nie podoba się, że od chwili pojawienia się w ich domu Ewy nie może beztrosko biegać po wsi, nie może spotykać się z kolegami, zapraszać ich na podwórko i paplać, gadać, fantazjować i starać się chociaż na chwilę odegnać widmo szalejącej wokoło wojennej zawieruchy. Życie Floriana zmienia się diametralnie. Musi być ostrożny nie tylko w tym co mówi ale i w tym co robi i wcale mu się to nie podoba. 

Dzięki temu, że narratorem powieści jest jedenastoletnie dziecko poznajemy oblicze wojny od zupełnie innej strony dostrzegamy jak wielkie piętno odbiła na może nie do końca świadomych i dojrzałych młodych ludziach. Wojna przyniosła ogrom bólu, zła, krzywdy i poczucia, że ludzkość gdzieś zagubiła się w stopniowaniu wartości ludzkiego życia... ale wraz z nimi obudziła w sercach odpowiedzialność, siłę, hart ducha. Taki przyspieszony kurs dorastania otrzymuje Florian wraz z zawartością worka, wraz z pięcioletnią patykowatą, małomówną Ewą, dla której on i jego rodzice są jedyną szansą na przetrwanie.

W tej historii niezwykle istotne jest to, co nie zostało ubrane w słowa. Te ulotne wrażenia, domysły, które wirują wokół słów. Pięcioletnia dziewczynka, która została oddana przez mamę... Nie jestem w stanie zwizualizować sobie momentu oddania pięcioletniego dziecka. Nie obejmuję umysłem dramatu te małej istotki, która ściska mamę i czuje, że dzieje się coś niedobrego, że może już więcej mamy nie zobaczyć. Pięcioletnie dziecko wrzucone do worka, wyrzucone w obcym miejscu, wystraszone, przerażone i samotne. A gdzieś tam serce matki rozdarte na strzępy, bo musi oddać swoją córkę, aby dać jej szansę przeżycia.
Albo te słowne przepychanki między dzieciakami: "Żydzi są źli, to wszystko przez nich. Żydzi zabili nam Jezusa!". Źli są ludzie, przez których dziesięciolatki skandują takie hasła i depczą dziecięcą niewinność. 

W literaturze dziecięcej niebagatelną rolę odgrywają ilustracje. Szata graficzna w "Tajemnicy Floriana" idealnie współgra z treścią. Ascetyczna, czarno-biała, dopracowana w najmniejszym szczególe. Chciałoby się, aby tych ilustracji było więcej, bo przykuwają uwagę i dają chwilę refleksji i zadumy. Wielkie brawa dla Pani Marianny Raskin za spotęgowanie wzruszenia czytelników.

"Tajemnica Floriana" to nie tylko historia ukrywania żydowskiej dziewczynki. To opowieść pełna bólu po stracie dziecka, to opowieść o rożnych obliczach miłości i odwadze. To także piękno rodzącej się przyjaźni opartej na wsparciu i zrozumieniu. To naprawdę piękna książka, która w stosunkowo delikatny sposób pozwoli naszemu dziecku wkroczyć na niebezpieczny grunt "tematy wojenne, zagłada ludzkości". To do rodziców należy decyzja, kiedy może rozpocząć z dzieckiem dyskusje na temat wojny. "Tajemnica Floriana" z pewnością zainicjuje kontakt mojego syna z tą trudną tematyką. Ale nie dziś. Nie jutro. Na nas rodzicach spoczywa wielka odpowiedzialność bo o tej niechlubnej karcie w historii ludzkości opowiedzieć dziecku trzeba, ale w odpowiednim czasie, na konkretnym etapie rozwoju emocjonalnego naszych dzieci. Ja jeszcze czekam.

Gorąco polecam. Dla rodziców i pedagogów, którzy pragną zaznajomić dzieci z tematem Holokaustu i dramatu drugiej wojny światowej.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

Komentarze

  1. Przeczytam wydaje się być dobra do wpajania dzieciom empatii. Dobre dla tych, którzy nie znają historii Jezusa Chrystusa i nie są zbyt religijni. Ci religijni nie muszą czytać tego tyu historii, bo to podstawa ich religii ale i tak warto przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda zagadnienie chrześcijaństwa jest tylko wspomniane. Większy nacisk autorka położyła na tragedię sieroctwa i odwagę zwyczajnych, prostych ludzi. Bardzo polecam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty