Upiory xx wieku. Joe Hill

 TYTUŁ:  Upiory XX wieku

AUTOR: Joe Hill
TŁUMACZENIE: Piotr Amsterdamski
WYDAWNICTWO: Albatros 
GATUNEK: Horror
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros



Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


"Upiory XX wieku" Hilla są jak pudełko "Merci" - obok wybitnych kawowych i zielonych (tych z orzechami) znajdziemy też ohydne marcepanowe i te z gorzką czekoladą. Każdy smakosz znajdzie w tym zbiorze opowiadań coś dla siebie. I nie raz, nie dwa się zachwyci, ale i pokiwa głową z niesmakiem.

Hill pisze o złych facetach, którzy udają dobrych, o dobrych, którzy udają złych, o miłości i o najmroczniejszych zakamarkach człowieka skąpanych w chciwości, egoizmie i bezduszności. Hill pisze o tym wszystkim różnie - i nudnawo, i z pasją z zapierającą dech w piersi czytelnikowi, z emfazą i przyjemną monotonią. Jest wśród tych opowiadań takie, które nie powinno się znaleźć, bo mogłoby być doskonałym materiałem na pokaźną powieść. Jest też takie, które ewidentnie zostało napisane po tygodniu bezsenności, tudzież suto zakrapianym weekendzie. 

"Najlepszy nowy horror" - redaktor wydawnictwa, "stary horrorowy wyjadacz" postanawia osobiście poznać dziwnego,autora, który pisze przerażające powiadania. 6/10

"Duch XX wieku" - upiorne seanse w towarzystwie ducha zmarłej w kinie dziewczyny. 6/10

"Pop art" - przyjaźń z nadmuchiwanym (balonowym) Hebrajczykiem. Jeno z najlepszych opowiadań zbioru - przepiękna historia o przyjaźni, inności i akceptacji. 9/10 

"Usłyszysz śpiew szarańczy" - Francis Kay budzi się w ciele świerszcza. Świerszcza, który się mści. Lekko obrzydliwe opowiadanie nafaszerowane agresją. 5/10

"Synowie Abrahama" - przejmujące opowiadanie o sile braterskiej miłości. 9/10

"Lepiej niż w domu" - poruszająca historia o chorym chłopcu i kochającym go ojcu. 6/10

"Czarny telefon" - porwany przez psychopatę chłopiec zostaje uwieziony w piwnicznej celi. Znajduje się w niej telefon, który, jak się okaże, wykonuje połączenia "międzyświatowe" - łączy świat żywych ze światem martwych. 8/10

"Miedzy bazami" - Wyatt staje się świadkiem przerażającego wypadku 9/10

"Peleryna" - Erick odkrywa, że jego stary niebieski kocyk, który jego mama przerobiła na pelerynę superbohatera, ma niesamowita moc - unosi w powietrzu. Przerażająco dołujące opowiadanie. 8/10

"Ostatnie tchnienie" - fenomenalny pomysł. Hill stworzył ekscentryczne muzeum z ostatnimi oddechami. I pytaniami bez odpowiedzi. 7/10

"Martwe drzewo" - kilka zdań o drzewach duchach. Szkoda, że Hill nie pokusił się o stworzenie opowiadania na bazie tego tematu.

"Śniadanie wdowy" - sentymentalne opowiadanie, chociaż chyba nie do końca obczaiłam zamysł. 6/10

"Bobby Conroy wraca z zaświatów" - stara miłość nie rdzewieje. Zero grozy, sporo uczuć. 7/10

"Maska mojego ojca" - naspidowane, pokręcone, odjechane i chyba nie zakumałam o co chodzi. 5/10

"Dobrowolne zamknięcie" to jest właśnie to opowiadanie, które Hill powinien przekształcić w powieść. Fenomenalny klimat osaczenia, psychozy i połączenia świata rzeczywistego z tym wymyślonym. Przepiękne studium zagubienia i samotności. 9/10

Ten bardzo nierówny zbiór łączy lekkie pióro Hilla i niefrasobliwy, gawędziarski styl. Groza nie jest tutaj elementem kluczowym, ale uwydatniającym ludzkie niedoskonałości i głęboko zakorzenione zło.

Warto przeczytać ze względu na te wybitne opowiadania.

Ocena ogólna 7/10

Komentarze

Popularne posty