Śnieg jeszcze czysty. Anna Musiałowicz

 TYTUŁ:  Śnieg jeszcze czysty

AUTOR: Anna Musiałowicz
WYDAWNICTWO: Stara Szkoła
GATUNEK: Dramat
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa 

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

 


"[...] cała w bieli, otulona śniegiem, a czerwone krople krwi wyglądały jak maki".

Anna Musiałowicz ma ten rzadki dar, polegający na łączeniu kilku zwykłych słów w emocjonalne siekiery - zdania, które rozrywają czytelnika od wewnątrz. 

Polska wieś pod koniec lat sześćdziesiątych. Drewniane chaty oświetlane lampami naftowymi, ogrzewane buzujacym w piecu ogniem, izba przedzielona kotarą, umorusane dzieciaki bawiące się beztrosko na podwórkach. Polska wieść także w sferze intelektualno-moralnej, gdzie zabobony i uprzedzenia kształtują psychikę i emocje kotłujące się w społeczności. Szczególnie tej niedużej. Szczególnie tej podatnej na manipulację...
 
Właśnie w takiej niewielkiej społeczności karmionej przesądami przyszło Gabrysi dorastać i przeżyć największą dziecięcą tragedię. Gabrysia jest świadkiem śmierci matki. Nie potrafi odnaleźć się w przedziwnej, niejednoznacznej rzeczywistości. Bo mamy niby nie ma, a jednak tak trochę jest...
 
"Bo mama była i jej nie było. Mogłaby się zdecydować".

Nierozumiana przez babkę i odrzucona przez ojca Gabrysia sama musi zmierzyć się z własnymi lękami, fascynacjami i dorastaniem kształtowanym przez niezrozumiałe pragnienia i żądze...

Pani Anna po raz kolejny napisała powieść nasyconą bólem i niejednoznacznością. Każdy z pojawiających się bohaterów to postać tragiczna, z własnym bagażem smutku, złości i poczucia niesprawiedliwości przygniatającym do ziemi. Buzujace gdzieś pod literkami emocje bezgłośnie krzyczą o potrzebie akceptacji i bliskości, o potędze zrozumienia i ogromnej roli jaką odgrywa poczucie bezpieczeństwa.

"Śnieg jeszcze czysty" pozostaje śnieżnobiały tylko przez chwilę, przez moment... Kilka sekund wystarczy, aby nieskazitelność pokryta została brudem wstydu, błotem poczucia winy, ciemnymi śladami gniewu.

Przepięknie napisana powieść, z pokaźną porcją liryki podbitej wystawkami z pogranicza pogańskich wierzeń i fantastyki. 
Bardzo polecam. 

Komentarze

Popularne posty