Zimne bagno. Liza Marklund

TYTUŁ: Zimne bagno

AUTOR: Liza Marklund
TŁUMACZENIE: Elżbieta Frątczak-Nowotny
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK: Thriller/Powieść sensacyjna
Materiał reklamowy przy współpracy 
z Wydawnictwem Czarna Owca

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


 
"Komary, gzy i wszelkiego rodzaju muszki, wszystkie skorzystały z okazji, jaką okazało się niemowlę, i wspólnie, i nieubłaganie ruszyły do ataku. Mała twarzyczka była spuchnięta do niepoznania, niebieskawoczerwona, cała w ranach, oczka zamknięte. Rączki i nóżki spuchnięte, grube jak maczugi. Mrówki pełzały po ustach maleństwa. 
Dziecko już dawno przestał opłakać. 
Uznano, że nie żyje..."

A jednak malutka Elin przeżyła, ale jej matki - Heleny - nigdy nie odnaleziono. Policjant Wiking Stormberg nie potrafi zrozumieć co stało się z jego żoną i órką tego sierpniowego dnia w 1990 roku. Dlaczego zbieranie moroszek na pobliskich bagnach skończyło się tak tragicznie. Czy Helena utonęła w bagnach, została porwana, zamordowana? 

Mija 30 lat. Syn Wikinga dostaje list napisany charakterem pisma Heleny. Czy to możliwe, że Helena żyje? Czy to majaki poważnie chorego Wikinga? Czy w końcu pozna prawdę o wydarzeniach, które naznaczyły życie jego i jego dzieci?

Duszny, lepki klimat wsączający się w nasz umysł. To zdecydowane największy atut tej powieści. Z każdej strony wyziera bezbrzeżny smutek, wyczerpanie i rezygnacja. Wiking boryka się nie tylko z tajemniczym zniknięciem żony, ale z komplikacjami zdrowotnymi, które odbierają mu reszki nadziei na rozwiązanie podsycanej gniewem i żalem tajemnicy. Było mi najnormalniej w świecie szkoda tego pokaleczonego życiowo gościa. Z ogromną ciekawością zanurzyłam się w tę melancholijną, nieco posępną historię, aby poznać jaki finał zgotowała czytelnikom Marklund. Niestety autorka poszła w kierunku, który lubię najmniej... Dlatego rozwiązanie zagadki zniknięcia Helen było dla mnie rozczarowujące. 
 
Nie zmienia to faktu, że "Zimne bagno" to kawał dobrego thrillera, ze świetnym klimatem i kreacja postaci, dopracowany warsztatowo, bo i język, i styl, i nieśpieszny sposób prowadzeni akcji są zdecydowanie na wysokim poziomie.

I okładka - doskonała, sugestywna i dająca wiele do myślenia w kontekście tej historii.

 

Komentarze

Popularne posty