Saga o ludziach ziemi. Wpatrzeni w niebo. Anna Fryczkowska

TYTUŁ: Saga o ludziach ziemi. Wpatrzeni w niebo

AUTOR: Anna Fryczkowska
WYDAWNICTWO: W.A.B.
GATUNEK: Powieść obyczajowa 
Materiał reklamowy przy współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


 
To właśnie dla takich powieści człowiek uczy się czytać. 
 
XIX wiek. Mała wieś na Kujawach. Żar lejący się z nieba przypieka spracowanych chłopów i chłopki, którzy pańszczyznę na dziedzicowym polu obrobić muszą, aby resztką sił obdzielić i swoje nieliczne morgi. I chociaż roboty od świtu do zmierzchu, i szacunku nijakiego od dziedzica czy ekonoma, chociaż głód nader często w obejścia zagląda, to chłopska dola toczy się od lat stałym rytmem napędzanym przez pory roku. W ten kołowrót życia wpadają także Hania i Antek Józwiakowie. Tuż po zaślubinach decydują się rozpocząć nowe życie z dala od ciasnej, jednoizbowej chaty rodziców i wyruszają co Naczachowa. To tam przyjdzie im się zmierzyć z największymi radościami, ogromnymi tragediami. Tam będą kontynuować ciężką chłopską dolę, ale właśnie tam dostrzegą prawdziwy sens życia.

A Anna Fryczkowska, nie wiedząc jakim sposobem, przechadzała się po naczachańskich obejściach, zaglądała do skromnych chat, gdzie kobiety szykowały strawę dla spracowanych chłopów i pilnowały, jak na dobrą gospodynię przystało, aby żadne licho przez próg nie przystąpiło. Kunszt literacki Pani Fryczkowskiej, niebywałe wyczucie, literacka finezja, fantazja oraz dociekliwość w szukaniu prawdy o chłopskiej doli sprawiły, że powieść nabiera monumentalnych rozmiarów i ponadczasowego wymiaru. To po prostu doskonała powieść, w której proza życia miesza się z pragnieniami, marzeniami i wiarą w lepsze jutro. Aranżowane małżeństwa, wysoka umieralność dzieci, analfabetyzm, patriarchat, głęboka wiara w Boga wymieszana z wiarą w gusła, boginki, południce. Obraz polskiej wsi XIX wieku może i urokliwy, ale z pewnością nie sielankowy... Oczy wpatrzone w niebo nie zawsze zrywem romantycznych uniesień, niekiedy to po prostu wyraz bezsilności i wołanie o pomoc Bożej opatrzności.
 
Dzięki narracji pierwszoosobowej autorka oddała głos tym, które do tej pory pozostawały nieme i niewidzialne - wiejskie kobiety. Gospodynie. Matki. Żony. To właśnie głownie oczami Hanki zagłębiamy się w ten nie tak bardzo odległy, a tak mocno przerażający świat, w którym kobiety głosu nie miały. Za sprawa Zośki czujemy tę niesprawiedliwość za małżeństwo zaaranżowane, z pominięciem woli kobiety i prawdziwych uczuć. 
Tę powieść spowija magiczna aura, ledwie wyczuwalna, ale pulsująca jednostajnym rytmem. Otula mieszkańców Naczachowa zapachem leczniczych ziółek zbieranych przez Malinichę, głęboką ciszą Janka i Janki, którzy nie pozwolą, aby ukochaną ziemię i jej mieszkańców dotknęło zło oraz pragnieniem zmiany, które kiełkuje i transformuje w odwagę, walkę o życie.

Piękna to była literacka podróż, której zostawić się nie chciało. Pocieszeniem niemałym jest fakt, że "Wpatrzeni w niebo" jest pierwszą częścią sagi. Chylę czoła za ogrom pracy i serca włożonego w napisanie tej powieści. Raz jeszcze: powieść doskonała.

 

 

Komentarze

Popularne posty