Domem nocy jest las. A. J. Stopa
TYTUŁ: Domem nocy jest las
AUTOR: A. J. Stopa
WYDAWNICTWO: Novae Res
Się wpieniłam i będę się czepiać, ale nie książki, tylko kampanii
reklamowej... której tak naprawdę nie ma. Książka wydana w połowie
listopada, a ja przeczytałam ją przez przypadek. Rozumiem, że każdemu
nowemu produktowi, tak –
książka to też swego rodzaju produkt, jest ciężko przebić się na rynku.
Wiem także że nawet doskonała kampania reklamowa nie jest w stanie
przekonać do oferowanego produktu, kiedy potencjalni odbiorcy patrzą w
inną stronę i są niezainteresowani. Produkty, które nie mają
ugruntowanej, bezpiecznej pozycji na rynku konsumpcyjnym mają problem,
aby się zaprezentować. Czy to nowy autor z debiutem, lek na kaszel, czy
proszek do prania z innowacyjną formułą. Polski rynek czytelniczy aż
kipi od takich nazwisk jak: Mróz, Puzyńska, Bonda, a czytelnicy skupieni
na wypatrywaniu najnowszych książek swych ulubieńców są zaślepieni i
zablokowani na rewelacyjne lektury, które przechodzą bokiem i są
niedocenione, a tak być nie powinno. Nie tak dawno recenzowałam Układankę
Stanisława Załuskiego. Wartościowa książka napisana pięknym językiem.
recenzja przemknęła bez echa, bez jakiegokolwiek odzewu... Kampania
reklamowa to nie wszytko, potrzeba też otwartego umysłu i chęci
poznawania czegoś nowego, a nie zamykania się tylko na książki
konkretnych autorów.
Uf =)
Noc jest piękna... pod warunkiem, że siedzimy sobie bezpiecznie w cieplutkim i oświetlonym pokoiku;)
Noc jest piękna... pod warunkiem, że siedzimy sobie bezpiecznie w cieplutkim i oświetlonym pokoiku;)
Ksawery Wójcicki to ambitny, inteligentny, żądny wiedzy doktorant
wydziału meteorologicznego we Wrocławiu. Po powrocie z kilkumiesięcznego
pobytu na Spitsbergenie zostaje wysłany do najwyżej położonego
obserwatorium meteorologicznego w Polsce: na Czarci Garb. Mimo obiekcji
przełożonego ("to ryzykowne izolować się na tak długo") oraz
niezadowolenia dziewczyny, Ksawery wie, że to dar od losu, krok w stronę
spełnienia największego marzenia – zrobienia profesjonalnej fotografii zorzy – zjawiska tak rzadko występującego w Polsce.
Zorza –
jedyny cel, jedyne marzenie, jedyny sens jego życia. Ksawery już na
Spitsbergenie zrozumiał, że w jego życiu nie ma miejsca dla ludzi, bo
jego myśli należą do Zorzy. Odzwyczaił się od towarzystwa, od ciepła
drugiego człowieka, od rozmów. Do świata Ksawerego nie pasowali ani
przyjaciele, ani rodzice, ani dziewczyna... Samotność była świadomym
wyborem, rezultatem przekonania, że tylko w odosobnieniu może prawidłowo
funkcjonować. Do czasu, aż na Czarcim Garbie dochodzi do kilku
niewyjaśnionych epizodów... Hałasy, ślady na śniegu i to wrażenie
czyjejś obecności i obezwładniające przeświadczenie, że
czuje się na sobie czyjś wzrok, mimo że tego kogoś nie widać. To podobno
atawistyczne przystosowanie do tego by nie stać się łupem drapieżcy. Gdy ktoś nas obserwuje, potrafimy bezwiednie to wyczuć.
A kiedy Ksawery odnajduje dziennik swojego poprzednika –
Tomka, który obecnie przebywa na przymusowym leczeniu na oddziale
psychiatrycznym, jest przekonany, że legendy i stare podania o rzekomej
diabelskiej ingerencji na terenach jedynego bezleśnego szczytu w Polsce
są prawdziwe. Na Czarcim Garbie albo panoszą się siły nieczyste, albo
złodziej, który nie cofnie się przed drastycznymi środkami, aby ukraść
to, co zaplanował. Życie Ksawerego jest w wielkim niebezpieczeństwie.
Ciekawa charakterystyka przyrody to niemal oksymoron. Wiedzą o tym uczniowie, którzy przebrnęli przez Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej ( nie stosując się do mojego sposobu –
jeśli akapit rozpoczyna się od opisu przyrody, to zakończenie akapitu
przyniesie zakończenie opisu przyrody =) czyli śmiało można ominąć trzy
strony;)). Autorka Domem nocy jest las miała trudny orzech do
zgryzienia, bo w tym thrillerze opisy zimy, zjawisk atmosferycznych,
pogody, lasu i gór to podstawa. Aby nie zniechęcić ale podkręcić
wyobraźnię czytelnika zastosowała ciekawy zabieg –
do charakterystyki dodała kroplę mroku. Ta drobina wprowadzała obawę,
zamęt i zaciekawienie, nie popadając w teatralność i nadmiernie
nadmuchaną patetyczność. Sielankowe epitety zamienione na niepokojące,
"brudne" przymiotniki. Rezultat był genialny.
tu noc była stęchła. jak mętna woda w przegniłym stawie. [...] las był tutaj... martwy.
bo wybierając ją wybierał ciemność [...] ona żywiła się czernią nocy, tylko w niej trwała i tylko z nią stanowiła idealny duet.
Oryginalny pomysł zarówno w kwestii miejsca akcji, samej fabuły, jak i
postaci głównego bohatera. Najbardziej odosobnione miejsce w Polsce,
mroźna aura na wskroś przenikającego zimna, zarówno w sensie fizycznym
jak i psychicznym. Główny bohater, który pielęgnuje głęboko zakorzenione
i złudne przekonanie o szczęściu w całkowitej alienacji. Przebłyski
jego przeszłości kreślą nam obraz chłopca żyjącego w bańce szczęścia,
której pękniecie wywołuje w nim drastyczne zmiany w światopoglądzie i
wizji fundamentalnych ludzkich wartości.
Miłość nie istniała. Istniały za to relacje między ludźmi, którzy
obopólnie czerpali z nich korzyści. I to właśnie ludzie nazywali
miłością.
Jedynym zbędnym, w moim odczuciu, elementem fabuły był opis snów Ksawerego, które docelowo miały być zapewne studium psychologicznym zagubionego i rozchwianego emocjonalnie bohatera. Były... ale fabuła i tak jest bogata w psychologiczne zagadnienia, dlatego brak snów nie zubożyłby Domem nocy jest las.
Skomplikowana ludzka natura w symbiozie z wątkiem kryminalnym tworzy doskonały, uzupełniający się wzajemnie duet. Liryczne, ale nie przesadne opisy, piękna okładka oraz fakt, że to debiut Autorki dopełniają całokształt bardzo dobrego i godnego polecenia thrillera.
![]() |
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik (a w tle Synuś i jego Świeżak=D) |
Komentarze
Prześlij komentarz