Martwe ciało Mavericka. Anna Kapes
TYTUŁ: Martwe ciało Mavericka
AUTOR: Anna Kapes
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: Fantasy
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res
![]() |
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Jak
miło czasem wyjść z wytyczonych przez siebie schematów czytelniczych i
rzucić się w świat zupełnie nieznany. Dla mnie – miłośniczki krwawych
kryminałów i skomplikowanych thrillerów fantastyka to świat niezbadany i
niepewny, w który rzadko wkraczam z własnej, nieprzymuszonej woli. Ten
"skok bok" z fantastyką zaliczam do bardzo udanych;)
To
przebudzenie Maverick z pewnością nie uzna za udane. Dziwna pustka w
głowie, spowolnione ruchy, ograniczona widoczność i pustka wewnątrz... i
dookoła... Ale najgorsze jest miejsce, w którym Maverick się obudził –
małe, drewniane pomieszczenie za bardzo przypomniało trumnę, żeby nią
nie być. Maverick przy pomocy bardzo wyedukowanego czerwia o
wieloczłonowym imieniu uzmysławia sobie, że nie żyje. Według naszej –
ludzkiej – terminologii Maverick jest zombie. Jedak od razu rzucają się w
oczy pewne dziwne elementy – Maverick z pewnością nie jest bezmózgim,
anemicznym stworem. Myśli, czuje i porusza się bardzo sprawnie...dopóki
po raz kolejny nie urwie mu się ręka;) Maverick wraz z grupa znajomych
postanawia dokonać apokalipsy! Zombie chcą przejąć panowanie nad
światem. Docelowo zamierzają zmienić świat na lepszy – bez głodu, biedy,
bez podziałów klasowych. a przede wszystkim świat bez czasu, który
ogranicza życie. Zlikwidowany zostanie ból, strach, nienawiść,
współzawodnictwo. I podobno, zostałoby tylko piękno i równość. Po
drugiej stronie barykady stoją bogowie Mortimer, którego zaniedbania
doprowadziły do "zombiakowej afery" wraz z pomocnikami (m.in. z Hansą i
Shakirą) i próbują uratować świat przed globalną katastrofą zombie.
Jednak problem okazuje się bardziej złożony niż przypuszczali.
W
tak zwanym międzyczasie Maverick spotyka miłość swojego życia
(nie-życia?), pomaga przyjaciołom oraz mierzy się, po raz kolejny, z
mafią.
Martwe ciało Mavericka
to książka nasycona specyficznym humorem, wizją apokaliptycznego
świata, w którym rzeczywistość miesza się z nierealnością. Chociaż w
przypadku książek tego typu trudno mówić o realności. Istnieją jednak
pewne elementy, które pojawiają się zarówno w bardzo "przyziemnej
książce", jak i takiej będącej przedstawicielką fantasy. Przyjaźń,
miłość, pokonywanie uprzedzeń. Tak całkiem na poważnie – w książce można
odnaleźć wiele wzruszających i naprawdę pięknych fragmentów.
Humor. Specyficzny humor. Jeśli czytelnik nie wdroży się w styl i nie podąży tokiem myślenia autorki to lektura może nie przypaść do gustu. Jest nasycona komicznymi dialogami, śmiesznymi sytuacjami oraz charakterystycznymi bohaterami. Na uwagę zasługują także potyczki słowne i sarkastyczne rozmówki miedzy bogami. No i ta okładka =) zwiastuje doskonałą zabawę i daleką podroż w odległe obszary wyobraźni.
Nie jestem specjalistką, ale mnie ta książka wciągnęła, rozbawiła, oderwała od rzeczywistości i spowodowała, że coraz śmielej patrze w księgarniach na półkę z fantastyką. Nie taki diabeł straszny ;)
Komentarze
Prześlij komentarz