Apartament. S.L. Grey

TYTUŁ: Apartament
AUTOR: Sarah Lotz, Louise Greenberg
TŁUMACZENIE: Joanna Gładysek
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK: Thriller

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


Strach. Wzajemne pretensje. Żal. 

Mark, Steph i ich dwuletnia córka Hayden stają się ofiarami kradzieży. Ale nie kradzieży w stylu "ktoś im buchnął rower spod domu". To był zorganizowany napad. Trzech uzbrojonych, zamaskowanych zbirów pod osłoną nocy wdarło się do domu. Tupot ciężkich buciorów, cienie na ścianie, oddechy przesycone wonią setek wypalonych papierosów i krzyk: "GDZIE JEST SEJF?!?!". Mark i Steph byli bezsilni, oddali wszytko co mieli, postępowali zgodnie z instrukcjami włamywaczy drżeli o życie swoje i córeczki. Szczęściem w nieszczęściu był fakt, że złodzieje zadowolili się łupami, nie bili i nie krzywdzili. Ale zmasakrowali psychikę zarówno Marka, który zadręcza się poczuciem winy, że nie zrobił nic, nie stawiał się, nie próbował walczyć, jak i Steph, która nie może dojść do siebie, odzyskać równowagi psychicznej. 

Wyjazd do Francji to ratunek dla mocno nadwątlonych fundamentów rodziny. Mark i Steph decydują się na "tygodniową wymianę mieszkań". Zdjęcia kłamią! Paryski apartament, w którym mieli na nowo odbudować wiarę w siebie, ludzi i w małżeństwo, to śmierdząca, zatęchła i obskurna nora. Nora naładowana zła energią. Gorzej być nie może? Może... bo właśnie zostali wplątani (dosłownie) w psychodeliczną, ociekającą grozą intrygę.

Kłopocik z oceną tego thrillera. Bo potężny potencjał został zaśmiecony zbędnymi opisami. Apartament ma rewelacyjny klimat, mroczny, klaustrofobiczny, zgniły... Nie brak "momentów", w których włosy na głowie stają dęba. Włosy, włosy, włosy. Dużo włosów, które w powieści odgrywają bardzo ważną rolę. Jako metafora witalności i powrotu do zdrowia stają się także symbolem grozy, obłędu i obrzydliwości... Aż żal, że tych fragmentów nasyconych grozą było tak niewiele, bo były genialne i emanowały autentyczną paniką oraz strachem.

To, co się właśnie stało, a przynajmniej część tego, było prawdziwe, ale nie potrafię powiedzieć, kiedy ani gdzie urojenie zajęło miejsce rzeczywistości.

Otóż to. Bo czytając nie do końca jesteśmy w stanie sprecyzować czy to rzeczywistość czy projekcja schorowanego umysłu bohaterów. Powolne gubienie się w plątaninie imaginacji, tracenie kontroli nad ciałem, alienowanie od rodziny. Kompletna rozsypka psychiczna. Bardzo dobre studium obłędu i depresji.

[...] idea kulturalnego społeczeństwa to tylko cieniutki fornir, który pokrywa szambo nadużyć i wszelkiej korupcji.

Dobrze napisany, klimatyczny, niepokojący, ale mocno przegadany i nie do końca dopracowany thriller. Generalnie: raczej polecam niż odradzam =)

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Komentarze

Popularne posty