Trudny przypadek. Prawdziwe historie polskich lekarzy. Marianna Fijewska

TYTUŁ: Trudny przypadek. Prawdziwe historie polskich lekarzy

AUTOR: Marianna Fijewska

WYDAWNICTWO: Wielka Litera

GATUNEK: Reportaż

EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Wielka Litera

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Nie wiedzieć czemu spodziewałam się, że "Trudny przypadek" jest lekką, zabawną, odstresowującą lekturą.

Nie jest.

Jest przerażająco smutny, wzruszający i prawdziwy. Bo prawdziwe historie polskich lekarzy, którzy muszą zmagać się z brakiem finansów, permanentnym zmęczeniem, papierologią i roszczeniowością pacjentów nie mogą być tylko radosne.

Marianna Fijewska rozmawia z dziewiętnastoma przedstawicielami służb medycznych. Lekarze przeróżnej specjalizacji i pielęgniarki odpowiadają na jedno pytanie: "Jaki był twój najtrudniejszy przypadek - niezapomniany pacjent?". Niektóre historie mrożą krew w żyłach, niektóre wyciskają łzy z oczu, a inne przywracają wiarę w prawdziwą ludzkie dobro. 

Właśnie takie reportaże lubię i cenię najbardziej. Pod płaszczem oschłości, suchego zapisu rozmów kipią emocje. Fijewska do każdego "trudnego przypadku" wybiera odpowiednią formę - albo wywiad, albo relację, albo opowieść. Dwadzieścia historii, które obnażają prawdę o polskiej służbie zdrowia i uzmysławiają nam - pacjentom - że lekarz jest TEŻ człowiekiem, ze swoimi słabościami, wrażliwością i ze swoją omylnością. Jak w każdej profesji znajdziemy wśród lekarzy i pielęgniarek tych z pasją, z misją, z pełnym zaangażowaniem. Ale znajdziemy też i tych wypalonych zawodowo, przygniecionych ciężarem odpowiedzialności, zmęczonych, niewyspanych. Może przed chwilą lekarz przeprowadził nieudaną, godzinna próbę reanimacji pacjenta, skończył kilkunastogodzinna operację, miał dwa dyżury pod rząd...

Mnie "Trudny przypadek" dogłębnie poruszył i uwrażliwił. Nie wiemy jaką wojnę wewnętrzną w tym momencie przezywa dany człowiek... Więcej wyrozumiałości i wdzięczności.

"Wie pani, kalosze to była jedyna rzecz, która mnie tam chroniła. Myślę, że każdy medyk musi mieć takie coś, co będzie go chronić".