Srebrne skrzydła. Camilla Lackberg
TYTUŁ: Srebrne skrzydła
AUTOR: Camilla Lackberg
TŁUMACZENIE: Inga Sawicka
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK: Thriller
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarna Owca
![]() |
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Faye w spektakularny sposób zemściła się na swoim byłym mężu. Z wszystkie upokorzenia, zdrady i krzywdy które wyrządził nie tylko jej, ale i ich córce. Jack siedzi w wiezieniu a Faye może skupić się na rozwoju swojej firmy kosmetycznej Revenge i wprowadzeniu marki na rynek amerykański. Zdawałoby się, że najgorsze już za Faye... ale ktoś podstępem próbuje odebrać jej firmę. Faye po raz kolejny musi walczyć o siebie i swoją rodzinę.
O pierwszej części najnowszej serii Camilli Lacberg pisałam, że :
"[..] się podobała ze względu na wątek obyczajowy i bardzo dobre, konkretne ale i odrobinę wulgarne sceny erotyczne oraz motyw zemsty. Nie szkodzi, że jest przewidywalna i kompletnie nie zaskakuje [..]"
O "Srebrnych skrzydłach" mogę napisać kopiując końcówkę tej wypowiedzi. Powieść jest przewidywalna, mało absorbująca i kompletnie nie zaskakuje czytelnika. Zarówno w warstwie obyczajowej jak i kryminalnej wieje nudą... Sceny erotyczne, które "Złotej klatce" nadały smaku i pikanterii oraz w sposób bezpośredni kierowały akcją (wszak to przyłapanie męża na beztroskich figielkach było punktem wyjściowym do późniejszych wydarzeń) tutaj obrzydzały...
W pierwszej części nie irytowało tak bardzo, ale tutaj tak –
każda część garderoby musiała zostać podkreślona, aż dziw, że nie wytłuszczonym drukiem =D te wszystkie szanele, guci, prady i inne marki znanych (powszechnie, przeze mnie –
niekoniecznie) projektantów przewijały się co i rusz przez powieść. Z nostalgią patrzyłam wówczas na mój podkoszulek z Lidla, spodnie z Pepco i skarpety z rynku =D
Nie zagrała także kreacja samej postaci Faye, bo łatwowierna i podporządkowana kobieta jaką była odeszła wszak w niepamięć, a tutaj mamy zwrot i Faye znów gubi się z oceną, emocjami i uczuciami. Nie chce rozwodzić się nad niekonsekwencją w kreacją postaci przez Lackberg, bo byłoby to zbyt dużym spojlerem. Po prostu nie kupuje tej historii i tyle.
"Umiał posługiwać się własna furią, ale nie wiedziała, jak posłużyć się pustką".
Plusem "Srebrnych skrzydeł" jest wątek z przeszłości i wspomnienie o Fjallbace, które rzucają światło na to, co kształtowało twardy charakter głównej bohaterki oraz to, że powieść czyta się w ekspresowym tempie. Poświeciłam tej powieści dwa dni, a mając na uwadze moje zatwardzenie czytelnicze, to nie lada wyczyn.
Nie wiem, czy sięgnę po trzecia część, ale powiem Wam jedno, książki Camilli Lackberg mają taką dziwną silę przyciągania =D jeśli Faye będzie w trzeciej części popylać po ulicy w butach z CCC to chyba się skuszę ;)
Dobra. I tak się skuszę ;)
![]() |
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Komentarze
Prześlij komentarz