Sam Cukier. Katarzyna Samosiej

  

TYTUŁ: Sam Cukier 
AUTOR: Katarzyna Samosiej 
ILUSTRACJE: Katarzyna Samosiej
WYDAWNICTWO: Studio Koloru 
GATUNEK: Literatura dziecięca 
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Studio Koloru 

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 



Jeśli ktoś powie Wam kiedyś, że cukier to samo zło i trzeba go całkowicie wyeliminować z diety to każcie mu się popukać w głowę. Albo się doedukować, bo błądzi. 

CUKIER to NIE SAMO ZŁO. I nie wolno cukru wyeliminować z diety (jeśli to w ogóle możliwe, bo jest niemal wszędzie) chociażby dlatego, że glukoza to główne paliwo dla naszego mózgu. Nasz mózg POTRZEBUJE cukrów prostych do prawidłowego funkcjonowania!
Ale, ale! Haczyk tkwi w tym JAKI cukier dostarczamy do naszego środka 😁💪 żeby nie było tak łatwo, żeby nasze ciało nie skitrało tegoż cukru w postaci wałeczków w newralgicznych miejscach, nie robiło czarnych dziur w naszych zębach, i gwałtownymi skokami stężenia cukru we krwi nie rozwalało nam gospodarki hormonalnej, trza zrobić taki myk, że w pokarmie dostarczamy... WIELOCUKRY. Spoko loko, nasz organizm doskonale sobie poradzi - trochę się pomęczy i "rozwali" taką sacharozę (z naszej cukiernicy) albo skrobię (z kartofelków) na tak potrzebne cukry proste 😊
Cukierkom, lizakom, pączusiom mówimy NIE... Bo właśnie w nich skumulowany jest potężny ładunek cukrów prostych rafinowanych. A cóż to za paskudztwo? 🤔 A se doczytajcie w "Samym Cukrze" 😁

Bo cały ten wstęp miał za zadanie zachęcić Was, abyście zerknęli co też ten "Sam Cukier" w sobie kryje. Jakich rewelacji nam dostarczy i jakie zagadki rozwiąże. Uwierzcie, można się zdziwić 😉
Ten przepięknie wydany picture book to kopalnia wiedzy dla naszych pociech (i na bank - dla wielu dorosłych). 
Dowiemy się skąd się bierze cukier, poznamy historię powstawania cukru, gdzie możemy go znaleźć, jakie zagrożenia niesie ze sobą NADMIERNA ilość spożywania cukrów. 
Przepiękne, pastelowe ilustracje rozhuśtają głód wiedzy, a rozdział "Co warto wiedzieć o cukrze?" ten głód nasyci 👌

Jako że "Sam Cukier" czytaliśmy z synem przed snem, nie obyło się bez wędrówki na dół do kuchni i zweryfikowanie tych rewelacji zawartych w książce ✌️ 
"Nie no Mamo, nie wierzę! W parówkach też?!?!". 🤷‍♀️

Porcja wiedzy podana w przystępny, ciekawy i zabawny ("kiedyś byłem burakiem" 😁🤣) sposób. Piękne ilustracje, twarda okładka, duży format. 
Moim zdaniem to lektura obowiązkowa dla dzieciaków. Z powodzeniem można ją wykorzystać jako pomoc dydaktyczna w zajęciach dla przedszkolaków i nauczania wczesnoszkolnego. 


Komentarze

Popularne posty