Opowieść niewiernej. Magdalena Witkiewicz

 TYTUŁ: Opowieść niewiernej 

AUTOR: Magdalena Witkiewicz 
WYDAWNICTWO: W. A. B
GATUNEK: Literatura obyczajowa
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa W. A. B.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


„Zazdrość to cień miłości. Im większa miłość, tym większy cień”.

Kapitalny cytat, który stał się niejako punktem wyjściowym do tej historii. Historii o małżeństwie miłości, zdradzie, walce. I o samotności. 

W małżeństwie Ewy i Maćka stosunkowo szybko pojawia się tzw. znudzenie materiału. Skrawki romantyczności, zrywy spontaniczności zastępuje zwykła szara codzienność, a magię pierwszych miesięcy przepędza rutyna. Ewa dostrzega problem, Maciej - wręcz przeciwnie. Jego pragmatyzm i mocne stąpanie po tym łez padole skutecznie zniechęca Ewę do podejmowania coraz to bardziej wymyślnych sposobów, aby obumierający związek ocucić. Bezskutecznie. Może to pogoń za akceptacją, a może ostateczna próba ratowania małżeństwa popycha Ewę do radykalnego kroku...
 
Pani Witkiewicz w bardzo lekki sposób pisze o rzeczach trudnych, smutnych i mocno przygnębiających. Bo mamy tutaj związek dwóch osób, miedzy którymi już od samego początku nie czuć chemii. "Opowieść niewiernej" to doskonała lektura dla osób, które są w związku i odbierają pierwsze sygnały apatii i stagnacji. To ogromny plus tej powieści. Lekkie pióro autorki sprawia, że przez tę historię się płynie, a powieść można przeczytać w jeden wieczór.

Szkoda, że Pani Witkiewicz zastosowała tak intensywny kontrast w kreacji postaci. Ona - przykładna pani domu, zaciekle walcząca o związek, on - gość, który ma wywalone na wszytko. Ona gotująca, sprzątająca, nigdy się z tego powodu nie buntująca, on - pan i władca, na kanapie rozwalony. Kruchość małżeńskiej sielanki ewidentnie podeptana została przez Macieja i jego zbyt mocno zaakcentowanym "walimnieto|". Przejaskrawione postaci mocno gryzą się z symboliką i delikatnością podejmowanego zagadnienia. Szkoda, że autorka zdecydowała się na czerń i biel, bo "Opowieść niewiernej" zdecydowanie nabrałaby wiarygodności, gdyby bohaterowie nie podzielono na tych "dobrych" i tych "złych".
 
Nie jest to powieść wybitna, zapierająca dech w piersiach i wyciskająca łzy z oczu. Przyjemna lektura na jesienny wieczór, z nie do końca akceptowanym przeze mnie finałem. Nasz mąż/partner/kochanek może być jednocześnie przyjacielem, ale konfiguracja odwrotna nie ma szans...



Komentarze

Popularne posty