Horrorstor. Grady Hendrix

  TYTUŁ: Horrorstor

AUTOR: Grady Hendrix
TŁUMACZENIE: Lesław Haliński
WYDAWNICTWO: Vesper
GATUNEK: Horror
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Vesper

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik




Oto i ona. Jedna z najlepiej, najbardziej pomysłowo i najoryginalniej wydanych powieści ever. "Horrorstor" imituje katalog made from Ikea. I zaiste imitacja ta jest fenomenalna. A jak prezentuje się nie forma, a treść? Wszak podniecać się walorami wizualnymi można, ale wnętrze jest przecież ważniejsze 😁 A tutaj mamy nierówną walkę nudy z genialnym pomysłem, ciekawą kreację postaci z powoli rozkręcającą się akcją oraz intrygującą warstwą psychologiczną z totalnie niehorrorową treścią 🤷 

Troje pracowników salonu meblowego Orsk w Cleveland zgłasza się na całonocny dyżur w sklepie. Próbują odkryć, kto (lub co) nocami demoluje meble, tłucze szklanki, brudzi kanapy, niszczy dekoracje. Monitoring nie wychwytuje nocami żadnej aktywności, dlatego ta interwencja pracowników ma raz na zawsze zakończyć proceder. Pytanie brzmi - jak ukarać kogoś, kto od dawna nie żyje?

Pomysł na fabułę iście genialny. Grupa osób zamknięta w salonie meblowym z imitacjami kuchni, salonów, łazienek i pokojów dziecięcych. Obsadzenie w roli głównej Basila- nadgorliwego kierownika zmiany, Amy - pracownicę, która ma na wszystko wywalone i starszą kobietę Ruth Anne, dla której praca w Orsk to całe życie, też jest strzałem w dyszke. I niby akcja sukcesywnie się rozkręca, klimat zagęszcza i adrenalina rośnie. Ale jednak ja czuję niedosyt, bo wiem, że to połowa umiejętności Hendrixa. Zabrakło mi przede wszystkim sarkazmu, uszczypliwego humoru tak typowego dla autora. Jedynie zmieniający się wydźwięk nazw kolejnych rozdziałów to puszczenie oka w stronę czytelnika. 
Powieści Hendrixa to horrory przepuszczone przez krzywe zwierciadło. We wszystkich przeczytanych przeze mnie powieściach Hendrixa groza pojawiała się jakby mimochodem, naturalnie wtapiała się w fabułę. W "Horrorstor" mi tego zabrakło, sceny strachu zostały sztucznie napompowane przez co tracą wiarygodność. Owszem, można się przestraszyć, ale nie tak, że budzisz starego w środku nocy, żeby poszedł z Tobą siku, bo się boisz sama. 

Reasumując. Dobra powieść, z ciekawym pomysłem ale ciut niedopracowana pod względem wiarygodności i nasycenia grozą. I chociaż trochę się czepiam to i tak polecam, bo czyta się ekspresowo i naprawdę można popłynąć (dosłownie) z akcją ;)

Brawa dla Wydawnictwa Vesper za wydanie "Horrorstor" w oryginalnej szacie graficznej. Książka straciłaby bardzo dużo na atrakcyjności i odbiorze, gdyby miała tradycyjny format.




Komentarze

Popularne posty