Magiczne piórko Gwendy. Richard Chizmar

  TYTUŁ:  Magiczne piórko Gwendy

AUTOR: Richard Chizmar
TŁUMACZENIE: Danuta Gajewska
WYDAWNICTWO: Albatros 
GATUNEK: Fantasy?
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik



Pulchna, zakompleksiona Gwendy z "Pudełka z guzikami Gwendy" dorasta. Najpierw praca w agencji reklamowej, potem zawrotna kariera pisarska a ostatecznie Gwendy zostaje kongresmenką. Pewnego dnia odnajduje w swoim biurze tajemniczą monetę i pudełko z guzikami i dźwigniami. Boi się, bo to nie jest zwyczajne pudełko. To pudełko radości i smutku, władzy i zagłady. Czy ma ono związek z tajemniczymi zaginięciami dziewczynek z Castle Rock?


Będzie krótko. Jestem zawiedziona. "Magiczne piórko Gwendy" to mdła historyjka bez... bez akcji, grozy, wiarygodności, głębi. Spłaszczone postaci, papierowe dialogi i międzyludzkie relacje. Pudełko nie straszy, jegomość w czarnym cylindrze także. 

Cała ta historia sprawia wrażenie pozlepianej na siłę. Kongresmenka, zaginione dziewczynki, magiczne piórko, polityczne zawirowania, strach przed wojną i chorobą. I w tle tego wszystkiego dylematy egzystencjalne Gwendy pt.: "Czy odniesiony sukces jest wynikiem ciężkiej pracy czy pudełka z guzikami?".

Jedyną autentyczną radością jest ponowne odwiedzenie Castle Rock i ukłon w stronę powieści Stephena Kinga. Z resztą sam King (jeśli dobrze zrozumiałam) w przedmowie wspomina, że dla niego historia Gwendy ma dobre zakończenie. Po co pisać kontynuację do czegoś skończonego w dobrym stylu? Chizmar się tego podjął, King mu bije brawo. Ja postoję 🤷

"Magiczne piórko Gwendy" to sprawnie napisana opowiastka 🤷 tylko tyle 🤷.

Komentarze

Popularne posty