Jestem otchłanią. Donato Carrisi

 TYTUŁ:  Jestem otchłanią

AUTOR: Donato Carrisi
TŁUMACZENIE: Anna Osmólska-Metrak
WYDAWNICTWO: Albatros 
GATUNEK: Thriller
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


 
 
"Sprzątający mężczyzna poświęcił lata na poszukiwanie własnej wartości. Znalazł ją w końcu tam, gdzie nikt nie miał odwagi spojrzeć. Na dnie otchłani odkrył, że nawet ktoś taki jak on może się na coś przydać". 

Carrisi opowiada nam przerażająco smutną historię trojga bohaterów. Bezimiennych bohaterów. Sprzątający mężczyzna, Dziewczynka z fioletowym kosmykiem, Łowczyni much. Tak bardzo sugestywny jest ten brak imion. Samotni, niewidzialni, skrzywdzeni i tak mocno pragnący miłości...

Sprzątający mężczyzna skrupulatnie trzyma się ustalonego planu dnia. Pedantycznie, wręcz obsesyjnie, chroni swojej prywatności i za wszelką cenę pragnie zostać niewidzialny. To zrozumiałe - ma zbyt wiele do ukrycia...
Wszystko zmienia się, kiedy ratuje tonącą w jeziorze dziewczynę. Zaburzony rytm dnia i dyskomfort z powodu ujawnienia swojej obecności to najmniejszy z jego problemów. Śladem Sprzątającego Mężczyzny podąża Łowczyni much - obrończyni maltretowanych kobiet. Jeszcze nikt nie był tak blisko odkrycia prawy...

"Jestem otchłanią" nas pochłania, ciągnie w dół wypełniony latami tłumionym żalem, bólem i potrzebą bycia kochanym. Ta powieść wysysa z czytelnika resztki nadziei i radości. Jest nie tylko zmyślnie skonstruowanym thrillerem, którego absolutnie każdy element jest przemyślany i w ostatecznym rozrachunku idealnie komponuje się z całością. "Jestem otchłanią" jest też dramatem wybrzmiewającym na wielu płaszczyznach - maltretowanie kobiet, patologiczna rodzina, zastraszanie, ułuda idealności kosztem szczęścia rodziny. W tej powieści nie ma dobrych zakończeń, dobrych rozwiązań, bo i sami bohaterowie - pozornie czarne charaktery - okazują się po prostu ofiarami. Jak zawsze - zło rodzi zło...
 
"Matka kocha i nienawidzi z taka sama intensywnością".

Doskonała literatura. Sugestywna. Mroczna. Hipnotyzująca. Carrisi pisze lekko, ale w tej lekkości ukrywa ciężar krzywd wykreowanych przez siebie bohaterów. To nie jest książka idealna na leżaczek i popołudniowa kawunię. Nad losem Sprzątającego mężczyzny, Łowczyni much i Dziewczynki z fioletowym kosmykiem można tak po ludzku, ta po prostu zapłakać (a pierwsza scena, w której chłopiec wchodzi do basenu rozrywa serce :(). Bo takich skrzywdzonych ludzi jest wśród nas zbyt wiele.
Właśnie takie thrillery chcę czytać. Mroczne, duszne i przerażająco prawdziwe. Bardzo mocno polecam!

"Rozwód nie wymazuje pamięci: ludzie, którzy się rozstają i tak są zmuszeni dzielić te same wspomnienia, robią to tylko w dwóch rożnych miejscach".
 
 

 
 

Komentarze

Popularne posty