Mam na imię szatan. Fabio Marchese Ragona

 TYTUŁ: Mam na imię szatan

AUTOR: Fabio Marchese Ragona
TŁUMACZENIE: Anna Gogolin
WYDAWNICTWO: Esprit
GATUNEK: Reportaż
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Esprit

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


 
 
Czy zwróciliście uwagę na to, że od pewnego czasu każda msza święta kończy się modlitwą do Świętego Michała Archanioła? 

"Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwościom złego ducha bądź nam obroną..."

Ta modlitwa to egzorcyzm. Bo szatan nie jest wymysłem średniowiecznych duchownych, którzy w ten sposób chcieli trafić do niepiśmiennych, niewykształconych ludzi, aby wyraźnie zaznaczyć granicę miedzy dobrem a złem. Szatan to nie wymysł, to nie "straszak". To "król łgarstwa" - jak nazywa go Fabio Marchese Ragona - włoski dziennikarz i watykanista grupy Mediaset i autor książki "Mam na imię Szatan". Król łgarstwa, który posunie się do bezpośredniego ataku na ciało, rozum i duszę człowieka, aby odsunąć go od Boga. Król łgarstwa, który zaskakująco dobrze "radzi sobie" w dzisiejszym świecie, wypełnionym egocentryzmem i pewnością, że człowiek to potęgą i może wszystko... XXI wiek to prawdziwe pole do popisu dla szatana z bardzo prostej przyczyny:
 
"Podziały- twierdzi argentyński papież - to najpotężniejsza broń, której diabeł używa, aby niszczyć Kościół od środka. Ma dwa rodzaje broni, ale ta najważniejszą są podziały. Druga broń to pieniądze".
 
Fabio Marchese Ragona przez wiele lat zbierał materiały do tej publikacji. Rozmawiał z egzorcystami, świadkami egzorcyzmów, przeszukiwał dokumenty, nierzadko tajne, niedostępne do wglądu dla opinii publicznej. Wynikiem jego wieloletnich poszukiwań prawdy jest książka "Mam na imię szatan". O opętaniach, o egzorcystach, o potędze modlitwy i mitach dotyczących procesu wypędzania złego ducha z ciała osoby opętanej.
Na szczególna uwagę zasługuje fakt, że autor wyraźnie podkreśla, jak ważną rolę w uzdrowieniu człowieka odgrywa dobre rozpoznanie - nie zawsze osoba, która twierdzi, że opętał ją demon, jest osobą opętaną. Kluczową rolę w diagnostyce takiej zaburzonej osoby jest konsultacja z psychiatrą. To właśnie przy ścisłej współpracy lekarza i egzorcysty istnieje realna pomoc na dobrą diagnozę i skuteczną pomoc. 

"Egzorcyści zlecają specjalistyczne badania i zasięgają opinii psychologów i psychiatrów właśnie po to, żeby odróżnić potencjalną chorobę psychiczną od opętania". 

Największym zaskoczeniem był da mnie fakt, zapewne utrwalony przez fałszywy obraz egzorcyzmów kreowany przez kinematografię i literaturę nastawioną na szokowanie, że wypędzenie demona NIE NASTĘPUJE po przeprowadzeniu jednego egzorcyzmu! Proces wypędzania złego ducha to lata! rzadziej - miesiące - gorliwej modlitwy i regularnych spotkań...

"Ojciec Candido twierdził, że egzorcysta nie powinien ani dużo mówić, ani okazywać niepokoju. Musi za to żarliwie się modlić, to jest władać potężną bronią, jaka jest modlitwa".

"Mam na imię szatan" to nie jest publikacja, która ma za zadanie szokować i straszyć. Nie znajdziemy tutaj powykręcanych głów, setek bluźnierstw, chodzenia po ścianie. To książka, która otwiera oczy na wiele kwestii, jest świadectwem wiary i ostrzeżeniem, aby nie bagatelizować potęgi diabła. Każdego dnia jesteśmy narażeni na ogrom niebezpieczeństw - i fizycznych i tych duchowych, bo diabeł to nie postać z bajki, z rogami i ogonkiem, która grzeje się w wielkim kotle wypełnionym smołą. Tak jak wielokrotnie w swoich (porywających i szalenie mądrych) kazaniach podkreśla proboszcz w mojej parafii - "oby nasza wiara nie zatrzymała się na paciorku, "Bozi", 'Jezusku". Musimy być mocni w wierze i dojrzali w swojej wierze. 
I ktokolwiek chce nam wmówić, że diabeł nie istnieje - kłamie.
 

I mała dygresja ode mnie. Modlitwa różańcowa ma potężna moc, bo Matka Boża kocha nas tak bardzo, jak bardzo potrafi kochać matczyne serce. Właśnie dlatego diabeł nie jest w stanie wypowiedzieć słów "Matka Boża". Nazywa Maryję "ona", "tamta". Odmawiajcie różaniec :)

Komentarze

Popularne posty