Nikt tylko my. Laure van Rensburg

TYTUŁ: Nikt tylko my

AUTOR: Laure van Rensburg
TŁUMACZENIE: Anna Rajca
WYDAWNICTWO: Muza
GATUNEK: Thriller psychologiczny
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


 
Misiu-pysiu, tiru-riru i inne takie-takie. Domek ukryty w leśnej głuszy, śnieżyca za oknem, ogień w kominku, dobre winko w kieliszkach. To miał być romantyczny wypad tylko we dwoje. On - szanowany profesor literatury i ona - młodziutka studentka. Miało być tak pięknie... a skończyło się nieco inaczej niż zaplanowali. Nieco BARDZO inaczej. Policja wezwana na miejsce zdarzenia zastała prawdziwą rzeź - krew, krew i jeszcze raz krew. Co mogło pójść nie tak?

Dokładnie takie pytanie zadają sobie i policjanci badający tę sprawę i ja - przeczytawszy tę powieść. Bo teoretycznie wszystko gra i buczy - fajny klimacik, niekiepski pomysł na fabułę (może nie tryskający euforyczną nowością i świeżością, ale całkiem okej), ciekawy zwrot akcji, dobrze wykreowani bohaterowie. na dokładkę autorka ma naprawdę lekki styl, nie przynudza (chociaż wielokrotnie powtarza dawno obgadane, przewałkowane i raz jeszcze podkreślone spostrzeżenia, wnioski, sugestie, zażalenia...). A mimo tych niewątpliwych plusów ja oddycham z ulgą, że dobrnęłam do końca. 
 
Doszłam do wniosku, że owszem - wykreowana przez Laure van Rensburg jest doskonałym pomysłem na... opowiadanie, co najwyżej nowelkę. Krótką nowelkę. Bo kiedy dowiadujemy się o co w tym wszystkim chodzi i czemu zamiast kiziu-miziu dostajemy niezłe mordobicie, wtedy uchodzi całe napięcie i brniemy przez wielokrotnie powielane myśli głównej bohaterki. Za długo. Powieść nabita niepotrzebną ilością słów i zdań, przez co rozmywa się napięcie i pod koniec gubimy impet czytelniczy.
 
Co ważne - ta historia niesie naprawdę istotny przekaz, aby być czujnym, aby nie pozwolić się zmanipulować oraz reagować na sygnały alarmowe, które wysyłają nasi najbliżsi. 

Słowem podsumowania: dobra, przemyślana historia, której największym minusem jest długość. Można, ale nie trzeba.

 

Komentarze

Popularne posty