Magiczne lata. Robert McCammon

 TYTUŁ: Magiczne lata

AUTOR: Robert McCammon
TŁUMACZENIE: Maria Grabska-Ryńska
WYDAWNICTWO: Vesper
GATUNEK: Kryminał
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Wydawnictwa Vesper


Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik


 
 
Na czym polega fenomen tej książki? Bo w przypadku "Magicznych lat" z czystym sumieniem mogę napisać, że mamy tu do czynienia z fenomenem właśnie. Bo wiecie co? Nieważne, że momentami się nudziłam (serio:)), że lektura zajęła mi prawie miesiąc i że w międzyczasie czytałam inne powieści. "Magiczne lata" to klasyka, najwyższa półka literatury z prostego powodu - przenoszą nas w czasy NASZEGO dzieciństwa. Nostalgiczna podróż do szczenięcych, beztroskich lat, z pościeranymi kolanami, szczerbatym uśmiechem i okrzykiem "do boku!" w trakcie wyścigów na rowerze.
 
"Nikt tak naprawdę nie dorasta. [ludzie] Mogą wyglądać dorośle, ale to tylko pozory. To glina, która oblepia ich z biegiem czasu. Mężczyźni i kobiety w głębi serca są wciąż dziećmi. Nadal chcieliby się bawić i skakać, ale ciężka glina im na to nie pozwala. Mają ochotę zrzucić kajdany, jakie nałożył im świat, zdjąć zegarki, krawaty i niedzielne buty i chociaż przez jeden dzień potaplać się na golasa w sadzawce".
 
Czytanie "Magicznych lat" to było właśnie taki skok na waleta do cudownie chłodnej wody.

To nic, że akcja rozgrywa się w latach sześćdziesiątych, w małym amerykańskim miasteczku Zephyr, a bohaterem jest dwunastoletni Cory. McCammon tak sprytnie gra na naszych emocjach i tryka naszą wyobraźnię, że literacka rzeczywistość przybiera kształty rodem z NASZEJ przeszłości. 

W "Magicznych latach" mamy przekrój przez wszystko to, co kształtuje dziecięcą rzeczywistość i kreśli powidok dorosłości. Przyjaźń, pierwsze zauroczenie, szalone przygody podsycane szczyptą fantazji i wyobraźni. Legendy, upiorne historie, plotki, troski o codzienność, strach o rodziców, kolegów, o akceptację to, że w jednej chwili można stać się outsiderem. McCammon dokłada także zawirowania rasowe, załamanie gospodarcze oraz bogobojność w nieco przejaskrawiony stylu. 

Doskonała kreacja postaci, fascynująca zagadka kryminalna i fenomenalne tło dla perypetii Corego sprawiają, że "Magicznych lat" nie chce się kończyć. Ostatnie zdanie i kropka w tej historii brutalnie przywracają nas do rzeczywistości. Do teraźniejszości w której to nie MY, tylko NAS po powrocie z pracy dzieciaki pytają "mamooo, co nam kupiłaś?". To nie NASZE skaleczone kolano jest opatrywane, tylko MY przyklejamy plasterek i dmuchamy - bo wtedy szybciej się goi. Jesteśmy dorośli, mamy własne dzieci ale nie możemy zapomnieć rady pani Neville. 
 
 "Nie pozwól, by choć jeden dzień umknął ci bez wspomnień i zbieraj je jak cenne skarby. Bo to są skarby. Wspomnienia to cudowne drzwi, Cory. One uczą pomagają i strzegą. Kiedy na coś patrzysz nie ograniczaj się tylko do patrzenia. Zobacz to. naprawdę zobacz".
 
Nie chcemy się zestarzeć... duchowo i emocjonalnie, a "Magiczne lata" przypominają nam o tym, o czym zapomnieć nie możemy ❤️

Doskonała powieść!.

Komentarze

Popularne posty