Co by pan zrobił na moim miejscu? Trudne przypadki neurochirurga. Peter Vajkoczy

TYTUŁ: Co by pan zrobił na moim miejscu? Trudne przypadki neurochirurga

AUTOR: Peter Vajkoczy
TŁUMACZENIE: Anna Grysińska
WYDAWNICTWO: Otwarte
GATUNEK: Literatura popularnonaukowa
Materiał reklamowy przy współpracy 
z Wydawnictwem Otwartym

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 




Operacja mózgu porównywana do lotniska, meczu tenisa czy gry Pokemon Go. Peseta niczym patelnia z teflonową - nieprzywierającą powłoką, którą traktuje się każde, nawet najmniejsze naczynia krwionośne. Zespół, który w trakcie operacji nie jest spowity w grobowej cieszy przerywanej pikaniem maszynerii - w głośnikach rozbrzmiewa techno, Depeche Mode lub Green Day, ewentualnie radio (w nieco mniej stresujących etapach operacji). Tez byłam w szoku ;) Ja także spodziewałam się ciszy, nerwowości, szeptów wypełniających sterylne i zimne wnętrze. Akurat to ostatnie się zgadza - sala operacyjna musi być absolutnie sterylna i chłodna, aby łatwiej kontrolować czynności życiowe operowanego pacjenta. A reszta już niekoniecznie ;) Każdy zgrany team, także ten operujący poważnie chorego pacjenta, funkcjonuje sprawniej w dobrej, przyjacielskiej atmosferze.
 

Peter Vajkoczy w prosty i naprawdę zrozumiały sposób opisuje trudne i fascynujące zagadnienia. 

"Neurochirurgia to pakt między tym co najpiękniejsze, a tym, co jest najstraszniejsze.
Nigdzie indziej granica między powodzeniem a porażką nie jest tak cienka i nigdzie indziej skutki działań nie mają tak ogromnego wpływu na życie".
 
Mózg nie boli. Operacje na otwartym mózgu to nie science fiction - takie operacje zwane operacjami z wybudzeniem są konieczne aby monitorować, jak blisko ośrodka mowy może manewrować neurochirurg. Bajpasy przeszczepione z uda do mózgu. Usuwanie guza przez nos... To wszystko brzmi nieprawdopodobnie i właśnie te operacje na pograniczu magii udowadniają jak potężnym orężem dysponują neurochirurdzy. 
Ta lektura momentami brzmi jak mocno podkolorowana fantastyka, a jednak istnieją ludzie, którzy potrafią operować przez kilkanaście godzin, potrafią godzinami patrzeć przez mikroskop i zszywać pęknięte tętnice nićmi o średnicy setnych części milimetra. (np.: usuwanie guza mózgu to nic innego jak wycinanie jego fragmentów mikronożyczkami i przenoszenie na zewnątrz mózgu za pomocą pęsety. W opisywanym przypadku TYLKO ta czynność zajęła doktorowi Peterowi trzy! godziny...) Puuuuf! Big Brain ;)

Żmudna, niebywale precyzyjna, wymagająca maksymalnego skoncentrowania praca. I ten ogrom odpowiedzialności...

Bardzo się ciesze, że na ryku wydawniczym okazują się tego typu publikacje, które w dość jasny i stosunkowo mało skomplikowany sposób przybliżają laikom arkana pracy wybitnych specjalistów. Zwykły szary Kowalski jest w stanie obczaić co dzieje się w jednym z najbardziej skomplikowanych ludzkich narządów. 
"Co by pan zrobił na moim miejscu?" to nie laurka i autopromocja (wszak autor opisuje także operacje, które nie zakończyły się sukcesem), ale kawał dobrej literatury medycznej, która wyjaśnia, fascynuje i szokuje.

Zdecydowanie warto - nie tylko dla miłośników "Doktor House" czy „Grey’s Anatomy”.

 

Komentarze

Popularne posty