Bebechy. Adam Mirek

TYTUŁ: Bebechy

AUTOR: Adam Mirek
ILUSTRACJE: Kasia Cerazy
WYDAWNICTWO: Znak Emtikon
GATUNEK: Literatura dziecięca/ Popoularnonaukowa
Materiał reklamowy przy współpracy 
z Wydawnictwem Znak Emotikon

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


 

Wielka kupa! Kupa śmiechu of kors 😁😂
Kiedy możemy napisać, że osiągnęliśmy sukces edukacyjny? Ano wtedy, kiedy dziecko nie ma zielonego pojęcia, że się uczy. Adamowi Mirkowi się udało! Zagłębiając się w czeluści "Bebechów" po 1️⃣: się śmiejemy, po 2️⃣: się dziwimy, po 3️⃣: czytamy mamie, tacie, babci, dziadkowi, siostrze ulubione fragmenty, po 4️⃣: testujemy, sprawdzamy, czy faktycznie zgnieciemy to jajko i napiszemy jednocześnie swoje imię, a dopiero po 6️⃣8️⃣: się uczymy.
 
Wystarczy jedno spojrzenie na "Bebechy" i drugie spojrzenie na opis na okładce i wiemy jak będzie wyglądało wnętrze "Bebechów". Przekozacko :) Autor ma genialne podejście do edukowania - jestem wyczulona na czerstwe żarty silące się na luz w gaciach. Adam Mirek prawdopodobnie (nie wiem, nigdy nie poznałam, ale chciałabym:)) jest po prostu z natury zabawnym, wyluzowanym człowiekiem z ogromną wiedzą. Bo wiecie, co z tego, że jesteś profesorem zwyczajnym w jakiejś dziedzinie, kiedy na Twoje wykłady studenci/uczniowie przychodzą z poduszką? Pasja, zaangażowanie, elastyczność i ten luuuuuuz, którego tak bardzo brakuje wykładowcom. I tutaj - cały na biało - wkracza Adam Mirek!

Podróż w głąb człowieka rozpoczynamy od poranka - kiedy próbujemy wytaszczyć nasze cielsko spod cieplutkiej kołderki. Autor krok po kroku, stosując ciekawe dygresje, uświadamia czytelnika co dzieje się w naszym ciele. Jak skomplikowaną maszynerią władamy i ile niesamowitych, na pograniczu science-fiction, rzeczy dzieje się w naszych ciałach niemal codziennie! 

"Pęcherz jest jak balon. Może się rozciągnąć i pomieścić nawet pół litra płynu. Kiedy jest już pełen wysyła wiadomość do mózgu: "Hej, nie ma więcej miejsca na siki. Trzeba odkręcić kranik".

Fizjologia naszego ciała na wesoło i, co ważne, bez tabu. Kupy, siki, śpiochy w oczach, gluty z nosa, woskowina z ucha. Autor w rzetelny sposób opisuje, wyjaśnia wszytko, nawet to, co często pomijane jest na lekcjach biologii. Oczywiście całe to wyjaśnianie ma doskonałą kompatybilność z ilustracjami - jest zabawnie, ale konkretnie i mądrze. "Bebechy" nie skupiają się tylko na chwytliwych "smrodkowo-obrzydliwych" tematach, ale wyjaśniają fundamentalne zasady funkcjonowania naszego organizmu. Układ krwionośny, oddechowy, pokarmowy, wydzielniczy, mózg, skóra, nie no, za długo by wymieniać. Na serio - w "Bebechach" mamy konkretną, solidną, kompleksową lekcję anatomii i fizjologii człowieka i na serio - Ty, dorosły - weź przeczytaj, bo to gigantyczna porcja wiedzy nie tylko dla dzieciaków.  

Bardzo polecam. Naprawdę bardzo!

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 



Komentarze

Popularne posty