Kukułcze jajo. Camilla Läckberg

TYTUŁ: Kukułcze jajo

AUTOR: Camilla Läckberg
TŁUMACZENIE: Inga Sawicka
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK: Kryminał
Materiał reklamowy przy współpracy 
z Wydawnictwem Czarna Owca

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik 


 

Powrót do Fjällbaki w naprawdę dobrym stylu. 
 
Małe szwedzkie miasteczko znów staje się świadkiem brutalnych przestępstw. Najpierw ginie Rolf Stenko - ceniony i sławny fotograf. Niedługo później, na pobliskiej wyspie dochodzi do makabrycznego przestępstwa. Miejscowa policja z Patrikiem na czele stara się dowiedzieć, czy te zbrodnie coś łączy. Równolegle do śledztwa Erica, swoim zwyczajem, "grzebie w przeszłości" i nieoczekiwanie odkrywa powiązanie miedzy zabójstwem sprzed czterdziestu lat a tym, co dzieje się we Fjällbace teraz. 

"Cała ta sytuacja miała w sobie coś z groteski, filmowego horroru w którym sama brała udział". 

Läckberg zabiera nas tym razem w świat elity kulturalnej. Znakomici pisarze, fotografowie, wydawcy zrzeszeni w jednym miejscu. Zdawałoby się, że w tak znakomitym kręgu nie ma miejsca na zbrodnię. Nic bardziej mylnego! W każdym środowisku znajdą się jednostki, dla których cel uświęca środki i nie cofną się przed niczym, aby ten cel osiągnąć. Brzydka strona człowieka kontrastuje z niecodziennym i nieoczywistym pięknem jakie reprezentuje Lola. Wątek Loli, dla niektórych zapewne nieco kontrowersyjny, dodał tej powieści nieco głębszego wymiaru i zmusza do odpowiedzi na pytanie: "Gdzie w nas przebiega granica tolerancji i zrozumienia drugiego człowieka?".
 
Powrót do obyczajowej warstwy tej serii sprawił mi, o dziwo!, ogromna frajdę. Bo i sporo się zadziało na tej płaszczyźnie.

"Kukułcze jajo" to dobry, nawet bardzo dobry, dopracowany kryminał. Bez rozlewu krwi, bez epatowania brutalnością, ale z mocnym przesłaniem i ciekawą zagadką. Niestety dość szybko odkryłam motyw i część prawdy o zbrodniach, ale Läckberg i ta przygotowała solidny plot twist, którego raczej nie sposób przewidzieć. Autorka odrobinę "poleciała po bandzie" jeśli chodzi o wiarygodność kryminalnej ścieżki zabójcy, niemniej można przymknąć oko na lekkie nagięcia realności. Bo całość prezentuje się na tyle dobrze, że sięgnę po kolejny tom.
 
A jeszcze na koniec, jeszcze w temacie przemyśleń egzystencjalnych, doskonały cytat, który idealnie współgra z tym, co czuje ja sama. 
 
"Musisz jednak zrozumieć, że mój Bóg to Bóg wybaczający. Mnie wybaczył moje grzechy. A było ich wiele. Bóg, którego ja czuję w sercu, to stworzyciel wszystkiego na ziemi. To oznacza, że stworzył nas wszystkich takimi, jakimi chciał. Wszyscy mamy jakieś miejsce na tym świecie. I wszyscy mamy jakiś cel".

 

Komentarze

Popularne posty